Janusz Piechociński nie chce oddać sterów w PSL. Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, prezes ludowców zmienił zdanie i jutro nie poda się do dymisji.

REKLAMA

Podczas Rady Naczelnej planowano rozliczenie władz partii z kiepskiego wyniku wyborczego. Teraz możliwe są dwa scenariusze: pierwszy - po myśli Janusza Piechocińskiego - to odłożenie wyboru nowych władz na przyszły rok, do kolejnego kongresu.

Drugi, to że Rada Naczelna jednak odwołuje szefa PSL-u i wybiera nowego szefa - na to ma naciskać marszałek Mazowsza, Adam Struzik.

Prawdopodobnie jednym kontrkandydatem będzie minister rolnictwa Marek Sawicki, bo szef Rady Naczelnej Jarosław Kalinowski nie chce porzucać funkcji europosła w Brukseli, a Władysław Kosiniak-Kamysz nie ma odpowiedniego poparcia w partii.

W wyborach parlamentarnych Polskie Stronnictwo Ludowe uzyskało 5,13 proc. poparcia. W nowej kadencji będzie mieć 16 posłów.

W ławach sejmowych zabraknie najbardziej znanych polityków partii. Mandatów nie zdołali wywalczyć m.in. Janusz Piechociński, Stanisław Żelichowski, Józef Zych i dotychczasowy szef klubu parlamentarnego Jan Bury. Wybory do Senatu przegrał też w swoim okręgu Waldemar Pawlak.

(abs)