Przyjeżdżający dziś do Irlandii amerykański prezydent George W. Bush, nie powinien raczej liczyć na tradycyjne irlandzkie powitanie. Bush przyleciał do Shannon na szczyt USA-UE, poprzedzający szczyt NATO w Stambule. Powitają go tłumy protestujących Irlandczyków.

REKLAMA

Manifestacje „antybushowskie”, zapowiadane są na dzisiejszy wieczór w Dublinie,

Shannon i kilku dużych miastach irlandzkich. Mimo zapewnień organizatorów o pokojowym charakterze demonstracji, irlandzka policja irlandzka zmobilizowała znaczne siły bezpieczeństwa. Ponad 6000 policjantów i żołnierzy postawiono w stan pełnej gotowości, by zapobiec wszelkim incydentom w czasie 18-godzinnej wizyty.

Jednak najprawdopodobniej prezydent nawet nie zobaczy protestujących. Z lotniska pojedzie prosto do prezydenckiego apartamentu w zamku w Dromoland i w przeciwieństwie do innych głów państw odwiedzających Zieloną Wyspę, Bush nie ma w planach wizyty żadnych przechadzek.