3 tys. złotych mandatu to kara dla kierowcy z województwa łódzkiego, który mimo zakazu ruchu zaparkował samochód przed galerią na Krupówkach w Zakopanem. Mężczyźnie grozi także kara do 2 lat więzienia za jazdę bez uprawnień.

REKLAMA

Do incydentu doszło w sobotę wieczorem. Gdy strażnicy miejscy podjęli interwencję wobec kierowcy, który zaparkował na Krupówkach, mężczyzna nie chciał się wylegitymować, a potem ruszył samochodem.

Strażnik zdążył uchwycić mężczyznę przez otwarte okno, ale pojazd już ruszył, ciągnąc funkcjonariusza. Po przejechaniu kilkunastu metrów kierowca wjechał w zaułek, z którego już nie miał jak uciec. Został zatrzymany przez policjantów wezwanych na Krupówki, a interweniującemu strażnikowi na szczęście nic się nie stało - relacjonował rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.

Okazało się, że kierowca uciekał, bo zatrzymano mu prawo jazdy. Teraz mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia za jazdę bez uprawnień. Może zostać też ukarany 15-letnim zakazem prowadzenia pojazdów.

Za spowodowanie zagrożenia na deptaku kierowcę ukarano 2500 zł mandatem. Drugi, w wysokości 500 zł, otrzymał za zignorowanie znaku zakaz ruchu. 300 zł mandatu to kara dla jego żony, która wiedziała, że mężczyzna nie ma uprawnień i mimo to zgodziła się, by usiadł za kierownicą.