Dwa najbliższe dni upłyną pod znakiem na ogół optymistycznej aury. Chwil ze słońcem będzie sporo, a na termometrach zobaczymy stosunkowo wysokie wartości. Niestety prognozy na kolejne dni nie są zbyt optymistyczne. Im bliżej 1 listopada, tym chmur będzie przybywać. Przydadzą się też parasole, bo w wielu regionach popada deszcz. Na wysokie wartości na termometrach też raczej nie ma co liczyć. Przynajmniej tak wynika z długoterminowych prognoz.

REKLAMA

Pogodę w Polsce kształtuje niż, do kraju - wraz frontami atmosferycznymi - napływa chłodniejsze powietrze polarno-morskie. Ciśnienie w Warszawie wynosi 1019 hPa i będzie rosło.

Środa upłynie pod znakiem na ogół korzystnej pogody. W każdym zakątku Polski można liczyć na chwile ze słońcem. Dominować będzie zachmurzenie umiarkowane, a do dużego wzrośnie jedynie na Lubelszczyźnie. Parasole przydadzą się jedynie mieszkańcom Podlasia, Warmii i Mazur oraz Pomorza Gdańskiego. W pozostałych regionach słonecznie. Wartości na termometrach całkiem przyzwoite. Zdecydowanie najcieplej będzie we Wrocławiu oraz w Zielonej Górze - nawet do 10 stopni Celsjusza. Z kolei najchłodniej będzie w Białymstoku - maksymalnie do 8 stopni Celsjusza. Powieje na ogół umiarkowany oraz słaby wiatr.

W czwartek czeka nas jeszcze wyraźniejszy wzrost temperatur. W Szczecinie ma być nawet do 12 stopni Celsjusza. Z kolei najchłodniej będzie w Warszawie - maksymalnie do 8 stopni Celsjusza. Powieje na ogół umiarkowany i słaby wiatr. Słońca raczej nigdzie nie zabraknie. Dominować będzie zachmurzenie umiarkowane oraz małe. Deszcz, ale tylko przelotnie, pokropi jedynie na Kujawach i Pomorzu, Warmii i Mazurach oraz na Pomorzu Gdańskim.

W piątek korzystna pogoda utrzyma się jedynie w regionach zachodnich. Tam można liczyć na sporo chwil ze słońcem. Nad pozostałe regiony nadciągną chmury, z których popada deszcz. Na przejaśnienia nie ma tam co liczyć. Dobra wiadomość jest taka, że ma być ciepło. W Szczecinie termometry wskażą nawet do 13 stopni Celsjusza. Z kolei najchłodniej będzie w Białymstoku - nawet do 9 stopni Celsjusza. Powieje na ogół umiarkowany i słaby wiatr.

W sobotę chwil ze słońcem, przejaśnień i rozpogodzeń ma być znacznie więcej niż w piątek, ale parasoli nie ma co odkładać do szafy, bo popada we wszystkich regionach. Zrobi się też nieco chłodniej. Termometry wskażą maksymalnie od 8 stopni Celsjusza w Rzeszowie oraz Katowicach do nawet 11 stopni Celsjusza w Szczecinie. Dominować będzie zachmurzenie umiarkowane. Powieje na ogół umiarkowany oraz słaby wiatr.

Niedziela upłynie pod znakiem bardzo kapryśnej aury. Czasem zaświeci słonce, ale znacznie częściej będzie pochmurno i popada deszcz. Najwięcej rozpogodzeń i chwil ze słońcem ma być na Pomorzu Gdańskim, na Kujawach i Pomorzu, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, w Łódzkiem oraz w Wielkopolsce. W pozostałych regionach zachmurzenie wzrośnie do dużego. Powieje na ogół umiarkowany i słaby wiatr.

W poniedziałek znowu czeka nas sporo chwil ze słońcem. Do dużego zachmurzenie wzrośnie jedynie na Mazowszu, Podlasiu, Warmii i Mazurach oraz na Dolnym Śląsku. W pozostałych regionach utrzyma się umiarkowane. Powieje na ogół umiarkowany i słaby wiatr. Na termometrach zobaczymy od 3 stopni Celsjusza w Białymstoku do 10 stopni Celsjusza we Wrocławiu.

Listopad powita nas bardzo kapryśną aurą. Zachmurzenie wzrośnie do dużego, popada deszcz, a na sporo chwil ze słońcem mogą liczyć jedynie mieszkańcy Małopolski, Śląska oraz województwa lubuskiego. W pozostałych regionach ponuro i deszczowo. Powieje na ogół umiarkowany i słaby wiatr. Na wysokie wartości na termometrach też nie ma co liczyć. Wskażą one maksymalnie od 3 stopni Celsjusza w Białymstoku i w Olsztynie do 9 stopni Celsjusza we Wrocławiu i w Szczecinie.

Prognozy na 2 listopada są mało optymistyczne. Na przebłyski słońca można liczyć jedynie na Ziemi Lubuskiej. W pozostałych regionach bardzo ponuro. Przydadzą się też parasole, bo popada deszcz. Chłodno. Termometry wskażą od 6 stopni Celsjusza w Olsztynie do 9 stopni Celsjusza w Kielcach oraz w Łodzi. Powieje na ogół umiarkowany oraz słaby wiatr.