2 miliardy złotych - takie oszczędności w systemie ochrony zdrowia może przynieść wprowadzanie Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego (KUZ). Tak w rozmowie z reporterem RMF FM przekonuje prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Jacyna.
Projekt ustawy resortu zdrowia zakłada, że karty - najpóźniej za 2 lata - ma wydawać NFZ.
Plastikowa karta - z naszymi danymi i chipem do zapisywania danych - ma przede wszystkim potwierdzać, że pacjent był u lekarza, i że wykonano konkretne badania lub procedury.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zdaniem prezesa NFZ, wyeliminuje to sytuacje, że pacjent był leczony na jedno schorzenia, ale faktura od NFZ zawiera kilka procedur i badań.
Prezes Andrzej Jacyna dodaje, że tam gdzie wprowadzono karty oszczędności sięgnęły 3 procent wydatków na leczenie - w przypadku Polski byłyby to 2-3 miliardy złotych.
Tyle, że koszty wprowadzenia karty to 0,5 miliarda złotych w 10 lat z budżetu NFZ, co spotyka się z krytyką opozycji.
Może przyspieszą elektroniczny dowód na tyle, że nie będzie trzeba wkładać po drodze tej protezy, i wydatkować na nią 05 miliarda złotych - mówi Ewa Kopacz.
W ustawie rzeczywiście zapisano, że Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego jest przewidziana w okresie przejściowym, do czasu wprowadzenia nowego e-dowodu.
(ph)