Na pytanie: gdzie zaczęła się II Wojna Światowa - większość z nas bez wahania odpowie - oczywiście na Westerplatte. Ale mało kto wie, że jedne z pierwszych działań wojennych prowadzone były w południowej Małopolsce. Wojska niemieckie uderzyły tam jeszcze przed 1 września. Później doszło do bohaterskiej obrony Wysokiej - to mała wieś niedaleko Jordanowa. Niezwykłe męstwo polskich żołnierzy określa się czasem jako Westerplatte Południa.

REKLAMA

Według pierwotnych planów Hitlera, wojna miała wybuchnąć już 26 sierpnia. Dlatego Niemcy wysłali na tereny przygraniczne kilka grup dywersyjnych. W międzyczasie wstrzymano jednak atak na Polskę. Taki rozkaz nie dotarł do wojsk, będących już po słowackiej stronie granicy. Grupa ta miała opanować tunel pod Przełęczą Jabłonkowską, którym prowadziła strategiczna Kolej Koszycko-Bogumińska. Atak został odparty przez jednostki wojskowe strzegące tunelu. Polskie wojsko zostało przeproszone za ten incydent. Jak to określili Niemcy - spowodowane zostało to przez niepoczytalnego szaleńca.

Wehrmacht wszedł do Małopolski równocześnie z atakiem pancernika Schleswig-Holstein na Westerplatte. Niemieckie jednostki miały na południu od Krakowa odciąć odwrót główny siłom Armii Kraków, które były spychane ze Śląska. Do tego jednak nie doszło, bo już 1 września Polacy odparli pierwszy atak w okolicach Spytkowic. Dzień później Niemcy zdecydowali się na natarcie na główne pozycje obronne Armii Kraków. Linia obronna przebiegała m.in. przez Wysoką i Rabę Wyżną. Walki trwały tu kilka godzin. Pierwsze natarcie niemieckie udało się odeprzeć. Jednak kolejny atak Wehrmachtu przełamał polskie umocnienia.

Część wojsk polskich zatrzymała się jeszcze we wsi Wysoka. Rozważano wycofanie się, ale dowódcy stwierdzili, że nie będą oddawać tej części terenu bez walki. Stąd właśnie wzięła się obrona Wysokiej. Polakom udało się zatrzymać niemieckie natarcie na Skawie. Niemcy zdobyli tego dnia jednak około czterech kilometrów terenu, tracąc 50 czołgów i 40 żołnierzy. Straty po polskiej stronie były porównywalne. Dodatkowo Niemcy, chcąc zemścić się na Polakach, spalili całą wieś.

Dlaczego wiec Westerplatte Południa? Polacy wykazali się niezwykłym bohaterstwem.

Jak tłumaczy historyk Piotr Sadowski, nasi żołnierze przeciwstawili się masie czołgów. Niemcy mieli gigantyczną przewagę. Biorąc pod uwagę same siły ludzkie, to była przewaga sześciokrotna! W czołgach przewaga była nieporównywalna. Niemcy mieli do dyspozycji ponad 300 wozów bojowych, natomiast Polacy około 40, z czego większość to tankietki o niskiej wartości bojowej.

APA