Od odpowiedzialności karnej Tusk raczej się uwolni, ale ponosi odpowiedzialność polityczną za wzrost luki VAT w latach 2007-2015 - powiedział Marcin Horała, szef komisji śledczej ds. VAT po przesłuchaniu byłego premiera Donalda Tuska.

REKLAMA

Komisja śledcza ze swej istoty jest ciałem powołanym do badania szczególnych nieprawidłowości działania organów państw. Nie zwykłych, bo od tego jest prokuratura i sądy. Taką szczególnie dużą nieprawidłowością jest sytuacja, kiedy luka VAT wielokrotnie rośnie, a nie kiedy maleje. Dlatego komisja zajmuje się tymi latami kiedy luka rośnie, a nie kiedy maleje - mówił do dziennikarzy po zakończeniu posiedzenia komisji śledczej ds. VAT jej szef Marcin Horała.

Podkreślił też, że komisja nie jest powołana do badania "PiS, opozycji, premiera Morawieckiego", tylko do tego, żeby zbadać "dlaczego w latach 2007 - 2015 wystąpiła w Polsce skrajna patologia w poborze podatku VAT, a właściwie wyłudzenia tego podatku".

Zapytany, czy po przesłuchaniu można już mówić o odpowiedzialności Tuska za wzrost luki VAT odpowiedział, że o odpowiedzialności komisja będzie mówić w ostatecznym raporcie. Stwierdził, że są różne rodzaje odpowiedzialności. Mówiąc o odpowiedzialności karnej ocenił, że Tusk "raczej się uwolni, ponieważ w sensie prawnym premier nie jest bezpośrednim zwierzchnikiem resortu finansów".

Możemy też mówić o odpowiedzialności politycznej i konstytucyjnej. Tutaj (był - PAP) brak zainteresowania premiera (Tuska - PAP) i dbałości o finanse. Całkowita luka VAT-owska, to jest 250 mld zł, ale gdyby ona była utrzymana na poziomie średniej europejskiej to mielibyśmy 150, 170, być może 200 mld zł więcej w budżecie - podkreślił.

Dodał, że gdyby rząd PO-PSL poradził sobie z mafią VAT-owską nie byłyby potrzebne decyzje tego rządu, które były bolesne dla społeczeństwa. W tym kontekście wymienił: "podwyższenie wieku emerytalnego", "zabranie pieniędzy z OFE", "podwyższenie głównej stawki VAT-u, która zwiększyła opłacalność wyłudzeń", a także "dwukrotne zwiększenie zadłużenia państwa".

Zamiast sięgnąć po pieniądze mafii VAT-owskiej, premier się tym nie interesował. Właściwie nie wie nic o całym szeregu ustaw i działań. Nie chce powiedzieć, dlaczego zlikwidował Departament Ochrony Interesów Ekonomicznych, nie był świadomy niskiego zagrożenia karnego (za przestępstwa podatkowe - PAP), oszczędzał na prokuraturze, oszczędzał na ABW, zabierał im pieniądze, podczas gdy tam zainwestowane 10, 20, 30 mln zł mogło dać miliardy więcej w budżecie z uszczuplenia tych oszustw - ocenił.

Zapytany, o słowa Tuska, który ocenił, że komisja śledcza ds. VAT powstała na polityczne zamówienie, Horała stwierdził: Proszę zwrócić uwagę na odpowiedzi pana Donalda Tuska. Czy w naszych pytaniach było więcej polityki? Raczej to było tak, że ja zadawałem bardzo merytoryczne pytanie np.: dlaczego pół roku pracowano nad zgodą Komisji Europejskiej na odwrócony VAT, która okazała się nie potrzebna, a pan premier (Tusk-PAP) odpowiadał na to o polityce, o PiS-ie, o czymkolwiek, byle nie dopowiedzieć na pytanie.(...) Siłą rzeczy każda komisja śledcza jest instytucją polityczną i robić o to zarzuty, to tak jakby robić zarzuty premierowi o to, że jest politykiem - stwierdził szef komisji śledczej ds. VAT.