Dziękuję wszystkim, nie tylko tym, którzy oddali na mnie głos i zapewniam, że nie spocznę dopóki nie poprawię wizerunku PZPN - powiedział tuż po ogłoszeniu wyników głosowania delegatów na Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczo-Wyborczym w Warszawie nowy prezes PZPN Grzegorz Lato.

REKLAMA

Sam niczego nie zdziałam i liczę na pomoc innych. Zrobię wszystko, by mistrzostwa Europy w 2012 roku były naszym wspólnym sukcesem i by były w najlepszym wydaniu - dodał Lato.

W pierwszych słowach po wyborze Lato powiedział, że liczy na ekstraklasę, pierwszą, druga i trzecią ligę, na ministra sportu by razem doprowadzić do sukcesu Euro 2012. Podziękował też swoim konkurentom - Zdzisiowi, Zbyszkowi, Tomkowi za walkę.

Żadnej rewolucji w PZPN nie będzie

Lato utożsamiany ze związkowym „betonem” zapewnia, że jest betonem świeżym, bo w związku działa od niedawna. Jednak jego cała działalność po zakończeniu kariery piłkarskiej nie była zbyt owocna – inaczej niż na boisku. Nie błyszczał na trenerskiej ławce, w ławach Senatu, czy wreszcie w związkowych fotelach. Nie uda mu się raczej zmienić wizerunku PZPN – co stawia sobie za jeden z głównych celów. Będzie też miał zapewne więcej problemów we współpracy z Ukrainą przy Euro 2012 - Hrihorij Surkis poparł przecież Bońka; a także w rozmowach z UEFA czy FIFA – może tu wyjść na jaw brak obycia na europejskich salonach.

Pozostaje też problem reprezentacji – Lato nie znosi Leo Beenhakkera i gdyby mógł zwolniłby Holendra bez mrugnięcia okiem. Wie jednak, że to byłby gol samobójczy, bo zarówno kibice jak i piłkarze ufają Leo. Słuchacze RMF FM są sceptyczni jeśli chodzi o wybór nowego prezesa:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Podobnego zdania jest Jacek Czapliński, menadżer Polskiej Reprezentacji Bezdomnych, która zdobyła wicemistrzostwo świata. Grzegorz Lato niczego nie zmieni w PZPN - mówi Czapliński:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Euro jeśli nie z Ukrainą, to z Niemcami

Lato zapowiedział, że jeśli w ciągu roku zmian na lepsze nie będzie - poda się do dymisji. Trudno w to jednak uwierzyć, podobnie jak w to, że zrobi porządek w polskiej piłce. Tym bardziej, że po zapowiedzi poprawy wizerunku PZPN - zaledwie kilka godzin po wyborze - ma na koncie pierwszą gafę. W czwartek pojawiły się informacje o wstrzymaniu prac przy budowie obiektów na Euro 2012 na Ukrainie. Lato beztrosko przyznał, że jeśli Ukraina ma kłopoty, to turniej możemy zorganizować z Niemcami. Zapowiedź ewentualnej dymisji przy braku sukcesów to puste słowa. Przecież od lat wszyscy mówią, że w PZPN źle się dzieje, a działacze zapewniają, że jest dobrze. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by za rok Lato wbrew faktom pochwalił się sukcesami.

Lato to jeden z najwybitniejszych napastników w historii polskiego futbolu. Trzykrotny uczestnik finałów Mistrzostw Świata (RFN 1974, Argentyna 1978 i Hiszpania 1982). Był trenerem m.in.: Stali Mielec, Olimpi Poznań, Amiki Wronki i Widzewa oraz selekcjonerem reprezentacji Polski.

Grzegorz Lato z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej zasiadał w Senacie piątej kadencji. W ciągu czterech lat podczas 88. posiedzeń zabrał głos pięć razy. W tym trzy razy wygłosił oświadczenia a dwa razy prezentował stanowisko senackiej komisji nauki, edukacji i sportu. Podsumowując - statystycznie zabierał głos co 292 dni.

Według sugestii „Dziennika” Grzegorz Lato może mieć wkrótce problemy z CBA. Sprawa dotyczy rzekomo bezgotówkowej umowy transferowej, którą sześć lat temu podpisał Lato. Osoby związane ze śledztwem mówią gazecie nieoficjalnie, że pod lupą prokuratury jest także działalność Laty w czasie jego pracy w Amice Wronki.