W firmie Caban, która wynajęła autobus pielgrzymom, fałszowano dokumentację – dowiedział się RMF FM. W przeszłości podczas kilku kontroli Inspekcji Transportu Drogowego stwierdzono w firmie uchybienia, w tym fałszowanie tarczy tachografów, które dokumentują m.in. czas pracy kierowców.

REKLAMA

Firma Caban nie jest „kryształowa”. Z tego co wiem, w naszych dokumentach można znaleźć ich przewinienia - stwierdził Michał Pierzchała, naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie.

W 2004 r. była kara nałożona na tę firmę za jazdę przez dwóch kierowców na tej samej tarczce tachografu. Nie wymienili jej, tylko usiadł drugi kierowca i jechał na wykresówce poprzedniego - powiedział RMF FM Włodzimierz Paliga, Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego w Szczecinie.

Firma zapłaciła też mandat za brak winiet. Ostatni raz przewoźnik był kontrolowany na początku tego miesiąca. Wtedy nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.

Rzecznik Głównego Inspektora Transportu Drogowego Alvin Gajdahur zapowiedział, że w poniedziałek rozpocznie się kontrola w firmie transportowej, do której należał autokar, który rozbił się we Francji. Sprawdzimy tę firmę kompleksowo - zarówno dokumenty przewozowe, jak i czas pracy kierowców - powiedział Gajadhur. Podkreślił, że ITD na podstawie "wykresówek z tachografów" może sprawdzić czas pracy kierowców w firmie w okresie do 12 miesięcy wstecz.

Maksymalna kara jaką może nałożyć ITD na przewoźnika podczas kontroli w przedsiębiorstwie to 30 tys. zł. Jeżeli firma rażąco narusza przepisy lub te naruszenia się powtarzają wtedy możemy wystąpić do organu, który wydał licencję o jej cofnięcie - powiedział rzecznik ITD.

Właściciel autokaru Robert Caban zapewnił, że pojazd był sprawny, a przed wyjazdem na pielgrzymkę przeszedł "gruntowny przegląd" w Niemczech. Caban powiedział też, że nie ma sobie nic do zarzucenia jeśli idzie o przestrzeganie czasu pracy kierowców.

Małopolskie ITD skontroluje też firmę Orlando Travel – organizatora pielgrzymki.