Górnicy w całej Polsce świętują dziś Barbórkę. W dniu ich patronki św. Barbary ubierają galowe mundury i przypominają o zwyczajach, które – szczególnie na Górnym Śląsku - są wciąż bardzo żywe.

REKLAMA


Jednym z nieodłącznych elementów galowego górniczego munduru jest charakterystyczne nakrycie głowy. Czako z piórami obecnie jest tylko ozdobą, ale przed laty miało pod ziemią praktyczne zastosowanie. Z piór korzystał górnik strzałowy.

Musiał on wywiercić dziury, czyli otwory strzałowe, by załadować materiał wybuchowy. Żeby je wyczyścić, nosił pióra w swojej czapce - wyjaśnia w rozmowie z reporterem RMF FM Piotr Bienek z kopalni Wujek - Ruch Śląsk w Rudzie Śląskiej, który przepracował "na dole" 20 lat.

Obecnie kolor piór wiąże się z hierarchią górniczą. Górnik nosi czarne, dozór górniczy białe, dyrektorzy zielone, orkiestra czerwone, a kapelmistrz biało-czerwone.

Zielony pióropusz dla członków zarządu, biały - dla sztygara / (PAP) /
Czerwony pióropusz dla członka orkiestry górniczej, a biało-czerwony dla kapelmistrza. / (PAP) /
Zielony pióropusz dla członków zarządu / (PAP) /
Czerwony pióropusz dla członka orkiestry górniczej / (PAP) /
Biały pióropusz dla sztygara / (PAP) /
Czarny pióropusz dla zwykłych górników / (PAP) /
Czarny pióropusz dla zwykłych górników / (PAP) /

Na czapce kilof i młotek

Nieodłącznymi symbolami górnika są także "pyrlik" i "żelosko". To insygnia, które górnicy mają na swoich górniczych czakach - wyjaśnia Bienek. "Pyrlik" to kilof górniczy, a "żelosko" to młotek, którego kiedyś używano na dole. Teraz już się tego nie robi - dodaje.

Śląska gwara jest wciąż w języku używanym przez górników bardzo żywa. Sama kopalnia to "gruba". Wzięło się to z języka niemieckiego. Kopalnia po niemiecku to die Grube - tłumaczy Bienek naszemu dziennikarzowi. Na dół kopalni, czyli "gruby", zjeżdża się "szolą" - wyjaśnia.

"Śleper" to z kolei pracownik niewykwalifikowany, nowo przyjęty, praktycznie ładowacz. "Hajerem" nazywa się natomiast górnika strzałowego, a "sztajger" to osoba z dozoru, czyli sztygar - dodaje rozmówca naszego reportera.

Komorowski: Śląskie wartości są Polsce potrzebne


Związane ze Śląskiem wartości: pracowitość, solidarność, racjonalność, umiejętność łączenia nowoczesności i tradycji, są potrzebne Polsce - mówił Bronisław Komorowski w czasie uroczystości barbórkowych w Jastrzębiu Zdroju, gdzie spotkał się z górnikami kopalni Jas-Mos.

Prezydent złożył górnikom życzenia. Podkreślił też, jak ważna jest wykonywana przez nich praca. Całej Polsce, prócz trudu górnika, potrzeba także większej dozy śląskości. Bo Polsce jest potrzebna - jako całości - i ta umiejętność łączenia nowoczesności z tradycją, i kultura pracy, obyczaj, silna rodzina, i te wszystkie inne wartości, które tutaj na Śląsku od pokoleń się sprawdzały - dodał.

Wydobycie węgla coraz droższe

Polskie górnictwo przeżywa jednak bardzo trudny okres. Węgiel jest coraz droższy. Wydobycie tony kosztuje ok. 300 złotych. Bardziej konkurencyjny jest więc węgiel sprowadzany z zagranicy.

Na cenę tony węgla wpływa kilka czynników. Najważniejszy i największy to płace oraz wszelkiego rodzaju dodatki i ubezpieczenia. Wydobycie kosztuje, bo śląskie kopalnie eksploatują węgiel z coraz głębszych poziomów. Z tego powodu rosną też wydatki na bezpieczeństwo. Sporo kosztuje również likwidacja szkód górniczych oraz rekultywowanie pogórniczych terenów. Nie bez znaczenia są też koszty transportowania węgla ze Śląska w najbardziej oddalone części kraju.