Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk zostanie wkrótce zdymisjonowany – ustaliła nieoficjalnie dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Dymisja ma mieć związek ze skandalem dotyczącym nielegalnego uboju bydła.

REKLAMA

Przez półtorej godziny Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk na posiedzeniu brukselskiego komitetu ekspertów wyjaśniał państwom członkowskim sprawę nielegalnego uboju bydła w Polsce. Niemczuk potwierdził w rozmowie z naszą dziennikarką nieoficjalne informacje, które ujawniliśmy w Faktach przed południem.

Już w ciągu 10, a nie 30 dni mamy poznać wnioski z ubiegłotygodniowej kontroli przeprowadzonej przez unijnych inspektorów. Sprawa traktowana jest jako pilna, a jedno z głównych zastrzeżeń to niespójność funkcjonowania systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt.

Inspektorzy zalecili również poprawę współpracy z policją i zwiększenie kar za nielegalny ubój bydła. Stwierdzili też, że w Polsce działa za mało inspektorów odpowiedzialnych za kontrole w ubojniach. KE zaleca więc wzmocnienie inspekcji weterynaryjnej.

Ma by dymisja gwnego lekarza wet. Pawa Niemczuka ? Problemem jest jednak zbyt maa liczba inspektorw i niedofinansowanie suby wet. Byle nie doszo do upolitycznienia suby, bo Polska starci wiarygodno na rynkach rolnych. @RMF24pl

Sz_Borginon11 lutego 2019

Nieoficjalnie urzędnicy mówią, że mała liczba pracowników wynika z niedofinansowania służby. Jeden z rozmówców naszej dziennikarki powiedział wprost, że "inspekcja weterynaryjna po prostu dogorywa". Jak nieoficjalnie ustaliła dziennikarka RMF FM już rok temu GIW przekazywał do ministerstwa rolnictwa list, w którym alarmował w sprawie niedofinansowania inspekcji weterynaryjnej i zbyt małej liczby inspektorów. Nic w tej sprawie nie zrobiono. Już w grudniu zaczęto natomiast odwoływać osoby, które mają kwalifikacje, znają unijne procedury i od lat miały doskonałe kontakty z Komisją Europejską.

W grudniu minister rolnictwa odwołał ze stanowiska zastępcy szefa GIW - Krzysztofa Jażdżewskiego, bo potrzebował "głowy", gdy rolnicy zarzucili mu, że z Litwy sprowadzane jest mięso z tzw. czerwonych stref ASF. Minister rolnictwa wprowadził nawet wówczas embargo na mięso z Litwy, z którego musiał się potem wycofać, ale Jażdżewskiego do pracy nie przywrócił. Komisja Europejska z niepokojem patrzy na rozbijanie inspekcji weterynaryjnej.

Do końca tygodnia Polska ustosunkuje się do zarzutów Komisji Europejskiej i za 10 dni - jak już informowaliśmy wcześniej - Bruksela oficjalnie przedstawi raport.

Ardanowski: Nie zawaham się

Jeśli ktoś jakąś winę ponosi - będą zmiany kadrowe, nie zawaham się przed takimi posunięciami - tak Jan Krzysztof Ardanowski, zastrzegając, że decyzja jeszcze nie zapadła, komentuje w rozmowie z RMF FM nasze nieoficjalne informacje, że zdymisjonowany ma zostać Główny Lekarz Weterynarii.

Minister skomentował też wyniki unijnej kontroli. Zastrzegł, że nie zna raportu, a wstępne wnioski analizuje jego zastępca. Minister odnosząc się do naszych ustaleń, że kontrolerzy zarzucają Polsce niespójność systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt, twierdzi, że sprawdzenia wymaga "czy kontrolerzy zakwestionowali obieg informacji, które mają zgłaszać rolnicy, czy też będzie potrzeba przebudowania całego systemu".

Nie traktuję tego, jako działań na szkodę Polski - wprost przeciwnie, jako sugestie, co należałoby zmienić - mówił w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą, minister.

Jan Ardanowski zapewnił, że wnioski z raportu pokontrolnego unijnych inspektorów będą uwzględnione w projekcie regulacji zaostrzającej przepisy w sprawie ubojni, która w przyszłym tygodniu ma ujrzeć światło dzienne.