Narodowy Bank Polski składa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka - poinformował bank centralny. Chodzi o słowa polityków, że po zwycięstwie w wyborach "wyprowadzą Glapińskiego z NBP", co według Adama Glapińskiego było groźbą. Prezes poświęcił tej sprawie część swojej konferencji, na której miał tłumaczyć decyzję RPP.

REKLAMA

Jutro NBP składa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez D. Tuska i T. Siemoniaka. Prokuratura zbada ich bezprawne wypowiedzi pod kątem ew. wypełnienia znamion przestępstw określonych w kodeksie karnym, w tym gróźb - podał bank centralny na Twitterze.

Jutro NBP skada zawiadomienia o podejrzeniu popenienia przestpstwa przez D. Tuska i T. Siemoniaka. Prokuratura zbada ich bezprawne wypowiedzi pod ktem ew. wypenienia znamion przestpstw okrelonych w kodeksie karnym, w tym grb. pic.twitter.com/zK6XHzV3oJ

nbpplJuly 14, 2022

W zeszły piątek podczas konferencji prasowej szef NBP Adam Glapiński odnosił się do ostatnich wypowiedzi polityków PO na swój temat. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział na konwencji w Radomiu, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". O "wyprowadzeniu prezesa NBP" po wygranych wyborach mówił też wiceszef PO Tomasz Siemoniak.

Siemoniak był uprzejmy powiedzieć: "przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa" (...) Bałbym się, gdyby Polska weszła w taki okres swojej historii, że silni ludzie będą wyprowadzać urzędników państwowych z instytucji, które się nie podobają. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - stwierdził wówczas Glapiński.

Jak dodał, departament prawny NBP przygotowuje w tej sprawie odpowiednie pisma do odpowiednich organów wymiaru sprawiedliwości, by pociągnąć do odpowiedzialności Siemoniaka. Wchodzi w grę groźba karalna i zamach na niezależność i suwerenność NBP, próba wymuszenia na NBP jakiś decyzji - doprecyzował.

Glapiński zapytany 9 lipca przez portal niezalezna.pl, czy nie rozważa pociągnięcia do odpowiedzialności Donalda Tuska, powiedział: Oczywiście, że tak. On przecież też mówił o siłowym wyprowadzeniu mnie z Banku. Przypominam, że jestem mianowany przez prezydenta RP i ta decyzja była później zatwierdzona przez Sejm. Rozumiem, że (po ewentualnie wygranych przez PO wyborach) prezydent też stanie się nielegalny i też "silni ludzie" będą go wyprowadzać?

W czwartek lider PO Donald Tusk poinformował, że według ekspertyz posiadanych przez PO powołanie Glapińskiego było obarczone "nieusuwalną wadą prawną".

Wątpliwości wokół powołania prezesa NBP

Jak informowaliśmy w maju, prawnicy kancelarii prezydenta mieli wątpliwości, czy powołanie Adama Glapińskiego na kolejną kadencję w NBP nie będzie niezgodne z prawem. Ustawa o Narodowym Banku Polskim przewiduje, ze członkiem zarządu NBP można być maksymalnie dwie kadencje.

W lutym 2016 roku prezydent Andrzej Duda - na wniosek ówczesnego prezesa NBP Marka Belki - powołał Adama Glapińskiego na stanowisko członka zarządu banku, co trzeba uznać za pierwszą kadencję Glapińskiego w zarządzie. Kilka miesięcy później - w czerwcu 2016 - prezydent powołał Glapińskiego na prezesa banku. Co jest drugą kadencją w zarządzie banku.

Opinie prawników w tej sprawie są podzielone. I do tego odwołuje się ciągle opozycja.

Adam Glapiński został powołany na drugą kadencję w fotelu prezesa NBP w połowie czerwca.