Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych nie zajmie się raportem z weryfikacji WSI. Uznał on, że publikacja nie narusza ustawy o ochronie danych osobowych, nawet jeśli są tam informacje dotyczące nałogów, życia rodzinnego czy seksualnego funkcjonariuszy WSI.

REKLAMA

Aby można było dokonać oceny prawdziwości opublikowanych tam informacji, należałoby przeprowadzić cały proces dowodowy - tłumaczy Michał Serzycki. A ja nie mogę go przeprowadzić, bo te informacje są wyłączone spod ustawy o ochronie danych osobowych - dodaje.

W związku z tym, jeżeli osoby wymienione w raporcie WSI uważają, że naruszono ich prawa, pozostaje im tylko skarga do rzecznika praw obywatelskich lub pozew sądowy.