Nie złożę ponownie deklaracji lustracyjnej - napisał prof. Bronisław Geremek w udostępnionym "Gazecie Wyborczej" liście do wyborców. Państwowa Komisja Wyborcza wezwała go do lustracji i grozi utratą mandatu europosła.

REKLAMA

Obowiązująca od 15 marca ustawa lustracyjna nakazuje, by oświadczenia lustracyjne składały również te osoby, które zrobiły to już przed wejściem w życie nowych przepisów - także deputowani do Parlamentu Europejskiego. Dlatego prof. Geremek dostał z PKW pismo wzywające do złożenia takiej deklaracji. W ostatnim zdaniu pisma pojawia się stwierdzenie, że nieprzekazanie oświadczenia skutkuje pozbawieniem funkcji publicznej, a więc mandatu.

Żądanie ponownego złożenia deklaracji lustracyjnej pod groźbą wygaśnięcia mandatu uważam za sprzeczne z zasadami państwa prawnego i za lekceważenie decyzji 121.805 wyborców. Jest ono w sprzeczności z konstytucyjną zasadą poszanowania godności ludzkiej - napisał Geremek liście.

Zostałem wybrany, Państwowa Komisja Wyborcza uznała wybór za ważny, a Parlament na sesji plenarnej w Strasburgu ogłosił, że jestem jego członkiem - pisze prof. Geremek. I tłumaczy: W ciągu minionych trzech lat nie nastąpiło nic, co mogłoby mieć wpływ na sprawowanie mojego mandatu: nie stwierdzono fałszywości mojej deklaracji lustracyjnej, nie objąłem funkcji publicznych niepołączalnych z mandatem, żaden sąd nie stwierdził naruszenia przeze mnie prawa - cytuje dziennik.

Geremek wyjaśnia, dlaczego zwlekał z ogłoszeniem decyzji: Chciałem, aby była ona aktem tylko indywidualnego protestu. Wyrażam pełne zrozumienie dla tych, którzy myślą podobnie jak ja, ale deklaracje lustracyjne ponownie złożyli - napisał. Rzecznik Parlamentu Europejskiego powiedział, że wygaśnięcie mandatu eurodeputowanego może ogłosić tylko przewodniczący tego Parlamentu.

Bronisław Geremek jest byłym szefem polskiej dyplomacji, zasiada dziś w Parlamencie Europejskim. W latach 70. współpracował z demokratyczną opozycją. W 1980 r. związał się z NSZZ "Solidarność". Był jednym z jej czołowych doradców i ekspertów. W czasie stanu wojennego był internowany.