Przewozy Regionalne oraz PKP Intercity - jako jedyne kolejowe spółki - nie mogą się porozumieć w sprawie wspólnego biletu. Podróżni mają kłopot. Kto ma bilet miesięczny wystawiony przez jednego przewoźnika, w pociągu drugiego na tej samej trasie musi kupić kolejny bilet kolejowy.

REKLAMA

Szanse na to, że klejarze wreszcie się dogadają są marne. Najpierw Przewozy Regionalne rzuciły rękawicę Intercity wprowadzając tańsze pociągi InterRegio. Ucieszyło to tych, którzy nie chcą przepłacać za bilety. Zmartwiło z kolei wiceministra infrastruktury, który choć odpowiada za całą kolej wstawił się tylko za spółką Intercity. Wysłał list do właściciela Przewozów Regionalnych, w którym grozi doniesieniem do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wtrącanie się do biznesu prowadzonego przez niezależny od ministra podmiot, delikatnie mówiąc jest kuriozalne – tak tą interwencję ocenia ekspert rynku kolejowego Adrian Furgalski. Kuriozalne w tym wszystkim jest również to, że najważniejszy podmiot, czyli pasażer został kompletnie pominięty.