Sześć osób zginęło w dwóch wypadkach awionetek w Małopolsce. Cesna 182 uderzyła w dom na obrzeżach Nowej Huty w Krakowie. "Gdyby spadła dwa metry dalej, lokatorzy mogliby spłonąć żywcem" - przyznają strażacy. Maszynę pilotował 42-latek, od niedawna dyrektor krakowskiego aeroklubu. Na pokład zabrał trzy dziewczynki w wieku około 12 lat. Nikt nie przeżył. Wcześniej w wypadku awionetki w Łososinie Dolnej zginęło dwóch mężczyzn.

REKLAMA

W dwurodzinnym domu niedaleko lotniska w Pobiedniku Wielkim było aż 19 osób. Straciły dach nad głową, ale same na szczęście nie odniosły obrażeń.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Po uderzeniu awionetki w domu wybuchła butla gazowa

Pierwsza z awionetek rozbiła się przed godz. 20. W wypadku zginęło dwóch mężczyzn. Wcześniej uczestniczyli w festynie, jaki zorganizowano z okazji 55-lecia Aeroklubu Podhalańskiego w Łososinie Dolnej.

Samolot odlatywał z lotniska w Łososinie Dolnej, gdzie trwał piknik lotniczy. Po kilkudziesięciu sekundach lotu stracił ciąg i uderzył w ziemię. W kabinie zginął pilot ze Świętokrzyskiego i pasażer, którego tożsamości wciąż nie ustalono. Ultralekki samolot Eurostar wracał na swoje macierzyste lotnisko w Kazimierzy Małej.

Według nowosądeckiej policji, samolot prawdopodobnie miał czeskie numery rejestracyjne.

Akcja ratunkowa po wypadku awionetki / Maciej Grzyb / RMF FM
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki / Maciej Grzyb / RMF FM
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki
Akcja ratunkowa po wypadku awionetki