Do końca roku powinny być gotowe szczegóły programu, w ramach którego Gdańsk dofinansuje pary korzystające z metody in vitro. Powstaje specjalny zespół, który opracuje program skierowany do mieszkańców. To odpowiedź na zaniechanie przez rząd dalszego finansowania krajowego programu zapłodnienia pozaustrojowego.

REKLAMA

Program powinien ruszyć w przyszłym roku. Prace rozpoczął już zespół, który przygotować ma szczegóły. W jego skład wejdzie około 10 osób. Oprócz lekarzy mają to być radni, także opozycyjni. Na początku przyszłego roku projekt uchwały w sprawie finansowania programu ma trafić do rady miasta.

W grę wchodzi dofinansowywanie leczenia kwotą kilku tysięcy złotych. Przyglądamy się temu, co robią inne miasta w Polsce. Na przykład Szczecin - miasto nieco mniejsze od Gdańska - dofinansowuje program kwotą 2 tysięcy. Łódź - miasto trochę większe od Gdańska - z kolei kwotą 5 tysięcy złotych. Myślę, że to są te widełki, o których rozmawiamy. Oczywiście mówimy o dofinansowaniu. Program rządowy, który wprowadziła Platforma Obywatelska, obejmował pełną refundację in vitro. Ten program się skończył. Samorząd dzisiaj wspomaga, a właściwie wyręcza rząd w jego pracy. Nie może niestety zrobić tego w pełnej kwocie, bo na tyle nie będzie środków - mówi Aleksandra Dulkiewicz, przewodnicząca klubu PO w gdańskiej radzie miasta, zarazem szefowa zespołu, który opracowuje program.

Jego pierwszym zadaniem będzie określenie potrzeb mieszkańców w tym zakresie i finansowych możliwości miasta. Wiadomo, że w skali roku program może kosztować Gdańsk kilkaset tysięcy złotych. I będzie jednym z droższych programów zdrowotnych realizowanych w mieście. Obecnie jest ich kilka. Skierowane są głównie do dzieci i młodych matek. W skali roku kosztują budżet miasta łącznie 2 miliony złotych. Nikt nie ukrywa, że jest to kosztowany program. Ale kwestia niepłodności jest palącym problem społecznym. Nie można chować głowy w piasek. Do ludzi pragnących posiadać potomstwo należy wyciągnąć rękę - mówi Dulkiewicz. Nie kryje, że to bezpośrednia odpowiedź na zaniechanie przez rząd dalszego finansowania krajowego programu.

(abs)