Z jakichś powodów prokurator nie chce mi postawić zarzutów, było na to aż nadto czasu - powiedział Stanisław Gawłowski z Platformy Obywatelskiej, który w poniedziałek sam stawił się w prokuraturze. Prokuratura będzie prowadzić czynności, po decyzji Sejmu ws. wniosku o zgodę na zatrzymanie posła – odpowiada Prokuratura Krajowa.

REKLAMA


Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie zamierza postawić Gawłowskiemu zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL.

Gawłowski - poseł PO i sekretarz generalny tej partii - sam zrzekł się już immunitetu. W przyszłym tygodniu sejmowa komisja regulaminowa ma rozpatrzyć wniosek prokuratury o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Gawłowskiego.

W poniedziałek Gawłowski, wraz ze swym pełnomocnikiem Romanem Giertychem, sam przyszedł do Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie, gdzie spotkał się z naczelnik wydziału, Aldoną Lemą - spotkanie trwało blisko dwie godziny.

Z jakichś powodów prokurator nie chce mi postawić zarzutów. Byliśmy tutaj dzisiaj prawie dwie godziny, było aż nadto czasu, żebym mógł usłyszeć zarzuty, żebym mógł formalnie bronić się i być stroną w postępowaniu. Dodatkowo, to wcale nie przeszkadzało tym czynnościom, które są przede mną w Sejmie - powiedział Gawłowski dziennikarzom po wyjściu z budynku prokuratury. Z jakichś powodów prokurator nie chce tego wykonać. Te powody można tłumaczyć tylko w jeden sposób: tylko i wyłącznie w sposób polityczny, i tylko i wyłącznie w wymiarze medialnym, bo na tym zależy pewnie Prokuratorowi Generalnemu - zauważył. Podkreślił, że zawsze, gdy prokuratura oczekiwała od niego "czegokolwiek, w jakimkolwiek wymiarze", wykonywał wszystko "zgodnie z jej życzeniem i oczekiwaniem" i dobrowolnie stawi się na każde wezwanie. Jeżeli natomiast jest potrzebny spektakl i potrzebne są zdjęcia, i jeśli PiS będzie miał zapotrzebowanie, żeby założyć mi kajdanki na ręce, to założy. To jest próba zastraszenia Polaków takim postępowaniem - przekonywał Gawłowski.


Mec. Giertych, poinformował, że złożył wniosek o umorzenie postępowania, a także dowody "wystarczające do umorzenia przynajmniej jednego wątku dotyczącego zegarka, który jest najpoważniejszym zarzutem prokuratury". W moim przekonaniu, uczciwie rozpoznane, powinny jednoznacznie wskazywać na konieczność umorzenia tego postępowania ze względu na oczywisty brak podstaw do oskarżenia - powiedział pełnomocnik Gawłowskiego. Wyraził nadzieję, że prokuratura rozpozna wniosek jeszcze w tym tygodniu. Jak mówił, chodzi o to, aby Sejm nie obradował nad wnioskiem prokuratury dotyczącym zgody na zatrzymanie i aresztowanie posła PO, jest on bowiem w przekonaniu Giertycha "przedwczesny".

Naczelnik Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Szczecinie Aldona Lema zaznaczyła, że celem wniosku prokuratury "jest to, aby prokurator w momencie przedstawienia zarzutów i przesłuchania posła Gawłowskiego, jak i w odniesieniu do innych osób podejrzanych w tej sprawie, mógł mieć swobodę w ocenie potrzeby zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania". Dodała, że gdy sporządzano wniosek skierowany do Sejmu, istniała "obawa nieuprawnionego wpływu posła Stanisława Gawłowskiego na postępowanie".

Lema podkreśliła także, że prokurator nie zamierzał w poniedziałek przesłuchiwać posła Gawłowskiego i nie wystosował do niego wezwania jako do podejrzanego. Poinformowałam zarówno obrońcę, jak i posła Stanisława Gawłowskiego o tym, że prokurator przystąpi do czynności polegającej na przedstawieniu zarzutów, przesłuchaniu w charakterze podejrzanego dopiero po uzyskaniu uchwały Sejmu, rozpoznającej nasz wniosek, w którym domagamy się zgody na zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie posła Stanisława Gawłowskiego. Pan poseł, jak również obrońca, przyjęli do wiadomości, wiedzą, że muszą oczekiwać na wezwanie - powiedziała Lema. Dodała, że złożony w poniedziałek wniosek o umorzenie postępowania, z punktu widzenia procesowego "ma charakter tylko sygnalizacyjny i nie podlega on rozpoznaniu przez prokuratora".

(mn)