Policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymali siedem osób podejrzanych o wywołanie ponad 380 fałszywych alarmów. W wyniku ich działań ewakuowano aż 12 tysięcy osób. Śledczy nie wykluczają, że liczba przestępstw może być znacznie większa – podejrzewa się, że zatrzymani mogą mieć na koncie nawet kilkanaście tysięcy fałszywych alarmów.

REKLAMA

  • Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

Gang cyberterrorystów rozbili policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Zatrzymali w sumie 7 osób, które są podejrzane o wywołanie ponad 380 fałszywych alarmów, w związku z którymi trzeba było ewakuować 12 tysięcy osób.

Szokuje młody wiek przestępców

Jak informuje reporter RMF FM Krzysztof Zasada, wśród zatrzymanych dominują młodzi ludzie.

Najmłodszy z nich to 18-latek z Mazowsza, a najstarszy ma 20 lat i pochodzi z woj. dolnośląskiego.

W Zachodniopomorskiem zatrzymano 19-latka, który zgłaszał alarmy bombowe m.in. w jednostkach policji. Mężczyzna groził także komendantom, samorządowcom i prokuratorom. Dodatkowo nękał wybrane osoby, zamawiając na ich adresy sprzęt AGD czy jedzenie.

W Wielkopolsce z kolei w ręce policji wpadła osoba, która terroryzowała szkoły i szpitale.

Pozostali zatrzymani nie tylko wywoływali fałszywe alarmy, ale także kradli tożsamości, wykorzystując je do swoich działań.

Motywy działania cyberprzestępców

Według ustaleń śledczych zatrzymani kierowali się głównie chęcią zaistnienia w środowisku. "Publikowali efekty swych działań na zamkniętych forach" – informują funkcjonariusze.

Jeden z podejrzanych działał z zemsty po przegranej w popularnej wśród młodzieży grze komputerowej.

Część procederu polegała również na realizacji zamówień ataków na konkretne osoby lub adresy. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.