Policjanci zatrzymali 31-latka, który miał wywołać fałszywy alarm w jednej ze szkół w Pasymiu. Mężczyzna wysłał wiadomość o podłożonej bombie i jej detonacji. Przyznał się do winy, grozi mu nawet osiem lat więzienia.

REKLAMA

Na początku października policjanci otrzymali zgłoszenie od dyrektora szkoły w gminie Pasym. Do placówki wysłano SMS-a o podłożenia bomby w budynku. Nadawca powiadomił, że niebawem dojdzie do jej detonacji.

Dyrekcja zarządziła ewakuację uczniów, nauczycieli i pracowników. Na miejsce sprowadzono saperów, którzy przeczesali teren szkoły. Okazało się, że zgłoszenie było fałszywym alarmem.

Sprawą zajęli się policjanci kryminalni, którzy pracowali nad ustaleniem sprawcy tego "żartu". W ten sposób dotarli do młodego mieszkańca gminy Pasym. 31-latek usłyszał już zarzuty. Złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Za popełnione przestępstwo grozi mu teraz kara nawet 8 lat więzienia.

Policjanci przypominają, że numer alarmowy to nie zabawka, zanim po niego sięgniesz zastanów się przez chwilę, czy Twoje zgłoszenie wymaga zaangażowania aż tylu ludzi, którzy w tym samym czasie mogliby ocalić inne ludzkie życie. Kiedyś Ty możesz znaleźć się w podobnej sytuacji i będziesz odmierzał każdą sekundę z nadzieją, że ktoś szybko udzieli Ci pomocy.