Jest korekta faktury za głodówkę w obronie szkoły w Dąbkach w województwie zachodniopomorskim. Sołtys tej miejscowości, jako odpowiedzialny za organizację protestu, dostał rachunek na prawie 23 tysiące złotych. Teraz, dzięki pomocy słuchacza RMF FM, przyszedł nowy rachunek – opiewa na zero złotych.

REKLAMA

Po tym, jak powiedzieliśmy na naszej antenie o fakturze za głodówkę, zgłosił się prawnik. Zadeklarował on, że za darmo pomoże obrońcom szkoły. To on napisał odpowiedź do urzędu gminy. Odpowiedź skuteczną, bo wójt skorygował kwotę i od sołtysa Dąbek nie chce już pieniędzy.

Ale jak nam powiedziała Agnieszka Czupajło, z Dąbek, wójt broni nie składa. Powiedział, że co do faktury nie ma jeszcze ostatecznej wersji - stwierdziła.

Chodzi o fakturę za "zabezpieczenie protestu" opiewającą na prawie 23 tysiące złotych (dokładnie 22 931 złotych i 31 groszy). Pokwitowanie wystawił Urząd Gminy.

Pieniądze mieli zapłacić obrońcy Zespołu Szkół w Dąbkach w Zachodniopomorskiem. W ramach protestu przeciwko planom likwidacji szkoły kilka kobiet przez trzy tygodnie głodowało w Urzędzie Gminy w Darłowie.

Matki z Dąbek się nie poddają. Dziś dostały zaproszenie do Warszawy, do Kancelarii Prezydenta.