Polskie F-16 będą gotowe do ochrony nieba nad naszym krajem w przyszłym roku. Zaczną je jednak ochraniać dopiero w 2012 r. Tyle mają potrwać procedury związane z kontrolą wyszkolenia pilotów, obsługi i stanem „Jastrzębi”. W niedzielę mijają dokładnie trzy lata od chwili, gdy pierwsze dwa samoloty wylądowały na lotnisku w Krzesinach koło Poznania.

REKLAMA

F-16 ciągle są jedynie powodem do dumy dla naszych decydentów. F-16 to twoje bezpieczeństwo, to doskonale wyszkoleni piloci, którzy w ciągu najbliższych lotów zasiądą za sterami 48 najnowocześniejszych na świecie samolotów F-16 - to fragment propagandowego filmu, w którym resort obrony zachwala myśliwce. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Niestety amerykańskich maszyn wciąż jest więcej niż pilotów, którzy byliby w stanie je pilotować, a poza tym „Jastrzębie” ciągle jeszcze nie chronią polskiego nieba. Robią to Migi-29 z bazy lotniczej w Mińsku Mazowieckim, a F-16 nadal ćwiczą. W tej chwili takiej potrzeby nie ma, chyba że zdecydują nasi przełożeni, że trzeba będzie zmienić charakter naszego szkolenia. Piloci i samoloty są gotowe do tego, żeby te zadania przejąć - powiedział pułkownik Rościsław Stepaniuk z bazy wojskowej w Krzesinach. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio