"Prezydent uzyskał potwierdzenie, że wspólnym kandydatem koalicji na premiera jest marszałek Sejmu Ewa Kopacz" - poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek po spotkaniu Bronisława Komorowskiego z szefem PSL-u Januszem Piechocińskim. Zapowiedziała również, że we wtorek, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Donald Tusk wraz z całym rządem poda się do dymisji, a jej przyjęcie nastąpi w czwartek.

REKLAMA

Scenariusz przedstawia się następująco: po złożeniu przez pana Donalda Tuska dymisji - mamy takie informacje, że to może nastąpić po wtorkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego - pan prezydent przyjmie dymisję prezesa Rady Ministrów i Rady Ministrów i to będzie w czwartek w godzinach popołudniowych - poinformowała Trzaska-Wieczorek. Potem pan prezydent zaprosi do siebie kandydatkę koalicji większościowej na premiera - dodała.

Poinformowała również, że Bronisław Komorowski rozmawiał z Januszem Piechocińskim o "szczególnych dla pana prezydenta kwestiach, o prerogatywach konstytucyjnych" m.in. w kwestiach obronności i bezpieczeństwa Polski, ale także o polityce rodzinnej. To są ważne aspekty, o których prezydent będzie chciał rozmawiać z kandydatką na premiera Ewą Kopacz - dodała.

Zaznaczyła, że podczas spotkania prezydent będzie chciał usłyszeć od Kopacz propozycję składu rządu.

Będzie przede wszystkim odnosił się także do tych istotnych kwestii z punktu widzenia pana prezydenta, którymi są kwestie bezpieczeństwa, obronności, ale także polityki rodzinnej - powtórzyła.

Jak zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, z tego kalendarza wynika, że Kopacz - już jako przyszła szefowa rządu - będzie mogła wygłosić swoje exposé i poprosić o wotum zaufania na posiedzeniu Sejmu 24 września.

Piechociński: Wieczorem spotkanie koalicyjne

Janusz Piechociński poinformował natomiast po wyjściu z Belwederu, że o godzinie 20 rozpocznie się spotkanie koalicji PO-PSL.

Koalicja przedstawi wspólnego kandydata, który ma poparcie większości - podkreślił szef PSL. Nie chciał natomiast doprecyzować, czy tym wspólnym kandydatem jest Ewa Kopacz.

Przed spotkaniem w Belwederze lider PSL-u zapowiadał natomiast, że nie zamierza nikomu stawiać warunków. Nie idę do pana prezydenta i nie stawiam warunków także panu premierowi jako dotychczasowemu liderowi PO (...), bo mam świadomość, jaki jest wynik wyborów z 2011 roku - podkreślał. Pytany o ocenę kandydatury Kopacz i to, czy PSL nie będzie przeszkodą w sprawnym powołaniu rządu, odpowiedział: PSL jest dziś, tak jak i w ostatnich miesiącach, wyjątkowo odpowiedzialną formacją polityczną. Dzisiaj w interesie państwa, naszego elementarnego bezpieczeństwa jest to, żeby polityka nie przeszkadzała, a pomagała w rozwiązywaniu tych poważnych wyzwań, które przed nami.

Donald Tusk 1 grudnia rozpocznie kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej.