​Eksplozja w bloku w warszawskim Ursusie. Policjanci przyjechali do budynku, bo na wycieraczce przed jednym z mieszkań leżał przedmiot przypominający granat bojowy.

REKLAMA

Wybuch nastąpił podczas działań policyjnych pirotechników, w momencie gdy specjalistycznym robotem próbowali usunąć podejrzany przedmiot. Według naszych nieoficjalnych informacji, przedmiot ten wypadł z chwytaka.

Siła eksplozji nie była zbyt wielka, nikt nie ucierpiał, w budynku nie ma też znaczących zniszczeń. Miejsce zdarzenia będzie jeszcze badane przez ekspertów, ale na tę chwilę nie ma mowy o uszkodzeniu konstrukcji budynku.

Na czas akcji z bloku ewakuowano ponad 70 mieszkańców, ale przed godziną 11 zaczęli oni wracać do swoich mieszkań.

(ph)