Trzy osoby zginęły, a 30 zostało rannych - w tym pięć bardzo ciężko - w wyniku eksplozji bomby w centrum handlowym w Karnei Shomron na Zachodnim Brzegu Jordanu. Prawdopodobnie jednym z zabitych był palestyński zamachowiec - poinformowała izraelska telewizja publiczna.

REKLAMA

Przypuszczalnie był to samobójczy zamach. Według jednego ze świadków zamachu w ładunku były gwoździe. Do eksplozji nie przyznało się na razie żadne palestyńskie ugrupowanie. "To kontynuacja kampanii zabijania prowadzonej przez Autonomię Palestyńską i jej przywódcę Jasera Arafata" - tak rzecznik izraelskiego rządu Avi Pazner określił zamach, do którego doszło wieczorem w centrum handlowym w izraelskim osiedlu Karnei Shomron na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Kilka godzin wcześniej 3 Palestyńczyków zginęło po wkroczeniu izraelskich wojsk do Strefy Gazy. Zniszczona została siedziba palestyńskiego wywiadu. Kilkadziesiąt minut później członek Hamasu zginął w eksplozji samochodu, którym jechał. Zdaniem palestyńskich świadków, ładunek wybuchowy został uruchomiony z pokładu izraelskiego śmigłowca.

19:40