Od dziś zaszła duża zmiana w internecie. "Jestem przekonany, że dzięki temu liczba prób samobójczych zmaleje" - mówi w RMF FM psychoterapeuta Daniel Dziewit. Jak poinformował Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak udało się porozumieć z firmą Google. Po wpisaniu w wyszukiwarkę haseł związanych z samobójstwem, w pierwszej kolejności pojawią się informacje o numerach telefonów zaufania.

REKLAMA

"Samobójstwo", "nie chcę żyć", czy "jak się zabić" - po wpisaniu tego typu haseł w wyszukiwarkę Google naszym oczom w pierwszej kolejności ukażą się numery pomocowe, a także odnośniki do stron z telefonami zaufania.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak stwierdził, że ma nadzieję, iż "dla osoby, która szuka porad dotyczących samobójstwa, widok numeru telefonu zaufania będzie impulsem, żeby - zanim zdecyduje się na nieodwracalny krok - najpierw zadzwonić i dać sobie jeszcze jedną szansę na pomoc".

“Pandemia zwiększyła zapotrzebowanie na wysokiej jakości, aktualne i przydatne informacje zdrowotne: od 2020 roku w USA ludzie szukają "gorącej linii zdrowia psychicznego" dwa razy częściej niż wcześniej. Chcemy, aby wyszukiwarka jak najszybciej dostarczała potrzebne i pomocne wyniki - tłumaczy biuro prasowe Google.

"Od ponad dekady ściśle współpracujemy z dostawcami usług wsparcia w sytuacjach kryzysowych, aby pomóc ludziom radzić sobie z takimi tematami jak samobójstwo, zaburzenia związane z używaniem substancji psychoaktywnych i przemoc domowa. Oprócz zwracania pomocnych informacji z wiarygodnych źródeł w przypadku powiązanych zapytań, współpracujemy z lokalnymi partnerami zajmującymi się kryzysami samobójczymi, aby udostępniać wysokiej jakości informacje na całym świecie. Poza Stanami Zjednoczonymi gorące linie są dostępne w dziesiątkach krajów, w tym od kilku dni w Polsce" - zaznacza biuro prasowe Google.

Ekspert: Ta zmiana doprowadzi do mniejszej liczby aktów samobójczych

To fantastyczna, bardzo dobra wiadomość - nie kryje zadowolenia psychoterapeuta, autor książki "Kiedy odchodzą", Daniel Dziewit.

To krok milowy. Uważam to za ogromny sukces, bo jednak dostępność tych informacji ma znaczenie w przypadku kryzysu, który przechodzi bardzo wielu ludzi - kryzysu emocjonalnego, egzystencjonalnego. Widzimy po statystykach, że liczba prób samobójczych rośnie - mówi ekspert.

Związek przyczynowo skutkowo między czasem spędzanym w sieci a treściami, które tam są, które dotyczą kwestii samobójczych, jest bezpośredni. To potwierdzają badania naukowe. Jestem przekonany, że ta zmiana doprowadzi do mniejszej liczby aktów samobójczych - twierdzi ekspert.


W jakiś sposób Google przyłożył do tego rękę - mówi w RMF FM Daniel Dziewit. Niestety, wielkie bigtechy, wielkie korporacje, nie patrzą na to, jakie są konsekwencje nieograniczonego dostępu do nieograniczonej ilości treści. Nie wierzę, że korporacja podjęłaby taką decyzję sama z siebie, to właśnie nacisk wymógł tę decyzję - argumentuje.

I według wielu ekspertów na tym nie powinno się poprzestać, bo problem prób sabójczych jest coraz większy

Kolejnym krokiem powinno być wystąpienie do Googla o usunięcie wszelkiego rodzaju treści promujących chęć odebrania sobie życia czy poradników, które traktują o tym jak się zabić. Na fali tej decyzji wydaje się, że należy popełnić kolejny krok, i wystąpić o usuwanie tych treści. Ze strony Googla jest to kwestia kliknięcia i dobrej woli, żeby zrobić porządek, usunąć definitywnie ten śmietnik egzystencjalny, a nie podawać na tacy recepty - jak odebrać sobie życie - mówi w RMF FM Daniel Dziewit.

Jeśli ktoś w Twojej rodzinie krzywdzi Cię - bije lub obraża - zadzwoń. Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie