Tragedia w jednym z łódzkich wieżowców. Rano policja znalazła w mieszkaniu zwłoki 35-letniej kobiety i dwójki jej dzieci w wieku 9 i 14 lat. Wszystko wskazuje na to, że tej okrutnej zbrodni dokonał 34-letni mąż i ojciec. Mężczyzna próbował popełnić samobójstwo; został przewieziony do łódzkiego szpitala. Rodzina prawdopodobnie zginęła podczas snu.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

łódź

Policję zaalarmowała znajoma rodziny zaniepokojona tym, że małżeństwo nie pojawiło się w pracy, a dzieci w szkole; nie można było także z nimi się skontaktować.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, mieszkanie było zamknięte; funkcjonariusze weszli do niego dzięki pomocy strażaków. Wewnątrz znaleziono zwłoki dwójki dzieci: 14-letniego chłopca i 9-letniej dziewczynki oraz ich 35-letniej matki.

W jednym z pomieszczeń zatrzymano 34-letniego mężczyznę - męża i ojca. Miał obrażenia świadczące o tym, że usiłował odebrać sobie życie - powiedziała podinsp. Joanna Kącka z biura prasowego łódzkiej policji. Mężczyzna trafił do szpitala psychiatrycznego.

Dodała, że trwa ustalanie okoliczności i przyczyn tej rodzinnej tragedii. Na miejscu pracują policjanci, przeprowadzane są szczegółowe oględziny, rozpytywani są sąsiedzi i znajomi rodziny - wyjaśniła policjantka.

Policja na razie nie udziela więcej informacji w tej sprawie.

Mieszkanie, w którym rozegrała się rodzinna tragedia. / KWP Łódź / Policja
Mieszkanie, w którym rozegrała się rodzinna tragedia. / KWP Łódź / Policja
Blok, w którym została zamordowana 35-letnia kobieta oraz dwójka jej dzieci. / Agnieszka Wyderka / RMF FM
Policjanci wynoszą zwierzęta domowe z mieszkania przy ul. Dąbrowskiego.
Blok, w którym zamordowano kobietę oraz dwójkę jej dzieci.
Okno mieszkania, w którym doszło do tragedii.