Prezydent Gdańska nie odebrał od radnych PiS żółtej, dziecięcej łopatki, którą dostał w "prezencie" po skandalu z odwołaniem meczu Polska- Francja. Impreza została przeniesiona do Warszawy, bo stadion na Euro 2012 na razie nie nadaje się do rozegrania spotkania. Paweł Adamowicz nie pojawił się na sesji rady miasta. Do odebrania "prezentu" oddelegował swojego zastępcę.

REKLAMA

Wiceprezydent Gdańska zrewanżował się opozycji, wręczając radnym PiS opakowania tranu na "lepsze myślenie".

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Prezydent Gdańska jest jak "Bob Budowniczy" mówi opozycja