Ludwik Dorn nie przyszedł na posiedzenie sejmowej komisji etyki. Posłowie mieli zająć się grudniową niedyspozycją Dorna. Komisja zamknęła sprawę. Nie podjęto decyzji o ewentualnej karze. W czasie nocnych głosowań 16 grudnia poseł dziwnie się zachowywał i miał kłopoty z dykcją.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Po głosowaniu, gdy Ludwik Dorn wychodził z sali, nasza reporterka zapytała go o samopoczucie. Były marszałek był już jednak znacznie mniej rozmowny niż przed głosowaniem. Chyba zorientował się, że wszystko, co powie, może zadziałać na jego niekorzyść. Dlatego postanowił jak najszybciej opuścić Sejm.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Czy poseł mógł być pijany? Wyraźnie było czuć od niego alkohol. Oczywiście mógł też zjeść na przykład kilogram wiśni w likierze… Na sali plenarnej wyglądał tak...
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Następnego dnia dziennikarze chcieli dowiedzieć się od samego Dorna, co ma do powiedzenia o swoim zachowaniu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zapytany wprost przez naszą reporterkę, czy pił wczoraj alkohol, odpowiada: Ja się bardzo pani pytaniu dziwię (…) Odnoszę się do tych zarzutów tak: czegóż to dziennikarze nie wymyślą.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video