W dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego obowiązywał drugi stopień alarmowy BRAVO-CRP, jednak bez problemu można było podsłuchać, jak policja zabezpiecza głosowanie - pisze poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna".

REKLAMA

W poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" możemy przeczytać, że walka o mandaty europosłów w tym roku odbywała się w warunkach ogłoszonego przez premiera, na wniosek szefa ABW, drugiego stopnia alarmowego BRAVO-CRP.

"Dysponujemy nagraniami prawie tysiąca meldunków policji, która zapewniała bezpieczeństwo w dniu wyborów do PE" - podkreśla gazeta. Według informatora "DGP" nasłuch można jak zwykle prowadzić za pomocą prostego, legalnego i dostępnego za kilkaset złotych skanera. "Na nagraniach słychać jak funkcjonariusze zabezpieczają wybory nie tylko w Warszawie lecz także w okolicznych powiatach" - zaznaczono.

Gazeta przypomina, że kilka tygodni temu ujawniła meldunki policji z uroczystości z udziałem najważniejszych osób w państwie.

Jak podkreślono, ani Komenda Główna Policji, ani ABW nie odniosły się do pytań "DGP" o zabezpieczenie wyborów i systemu radiokomunikacji pomiędzy służbami.