Bezwzględny zakaz wstępu do trzykilometrowej strefy zapowietrzonej wprowadzono w gminie Brudzeń Duży koło Płocka. Tę strefę, a także drugą - dziesięciokilometrową strefę zagrożenia utworzono wokół ognisk wirusa ptasiej grypy na fermach indyczych w Uniejewie i Myśliborzycach pod Płockiem.

REKLAMA

Główny Lekarz Weterynarii apeluje do hodowców drobiu, by należycie przechowywali paszę dla ptaków. To właśnie przez otwarte drzwi do magazynu z pożywieniem mogły się dostać dzikie ptaki pod Płockiem.

Producenci drobiu jeszcze nie policzyli strat. Potrzebują więcej czasu. Najwięcej stracą przetwórcy, ponieważ nie przysługują im żadne odszkodowania. Zyskać mogą klienci, ponieważ handlowcy już próbują obniżać ceny drobiu.

W sprawie fałszowania weterynaryjnych zaświadczeń prokuratorzy przesłuchali kilkadziesiąt osób. Do postawienia zarzutów jeszcze daleko, ale według Głównego Lekarza Weterynarii Ewy Lech, zawieść mogła jedna z dwóch osób: Po pierwsze właściciel fermy, który nie zgłosił zachorowań, a po drugie lekarz weterynarii, który wystawił świadectwo zdrowia na drób będący, albo w okresie wylęgania choroby, albo już kiedy pojawiły się padnięcia. Najważniejsze, że choroba się nie rozprzestrzenia, a mięso w naszych sklepach jest zdrowe.