Order Budowniczych Rzeczpospolitej Polskiej można przyznać resortowi Marka Pola. To odznaczenie należy się Ministerstwu Infrastruktury za głośny niedawno pomysł na ożywienie w budownictwie mieszkaniowym - długoterminowy kredyt o stałym oprocentowaniu.

REKLAMA

Na początku rząd mówił o kredycie 8-procentowym. Ostatecznie stanęło na 7 proc. Ustawa weszła w życie z początkiem roku, ale wciąż jest martwa. A wszystko dlatego, że nadal nie ma rządowego rozporządzenia, regulującego współpracę między bankami komercyjnymi - mającymi udzielać kredytu - a Bankiem Gospodarstwa Krajowego, który - dysponując pieniędzmi z budżetu - miałby dopłacać do tych pożyczek.

Sens rządowego projektu podważa również fakt, że ostatnio na rynku zaczynają się pojawiać oferty kredytów hipotecznych na poziomie 6,99 proc. W związku z tym Urząd Mieszkalnictwa negocjuje z ministrem Kołodką obniżenie stopy do 6 proc., bo taką furtkę zostawia ustawa.

Ja nie twierdzę, że pan Kołodko przychyli się do pomysłu 6 proc., ale może spotkamy się na 6,5 proc? Myślę, że to byłaby taka przyzwoita stopa, która nie musiała by być już zmniejszana, ale która przez 20 lat dawałaby szansę spokojnego spłacania takiego kredytu wielu rodzinom - twierdzi szef urzędu Marek Bryx.

Program kredytów z dopłatą państwa powinien ruszyć, jak przewiduje Marek Bryx, w drugiej połowi marca. Nie wiadomo jednak, czy – zgodnie z założeniami rządu - będzie kołem ratunkowym dla budownictwa mieszkaniowego. Wielu ekspertów monitorujących tę branżę uważa, że to pomysł spóźniony przynajmniej o parę lat – nie jest już tak atrakcyjny przy gwałtownym spadku inflacji i coraz korzystniejszej ofercie kredytowej.

Poza tym polską „mieszkaniówkę” trudno będzie wprawić w ruch w oderwaniu od kondycji całej gospodarki i bez radykalnej poprawy funkcjonowania jej otoczenia. Cudów nie ma. Trzeba wprowadzić rozwiązania ułatwiające zamianę mieszkań, kredytowania ich zakupu, stworzyć warunki działania developerom.

Państwo musi zdecydować też, jakie budownictwo będzie Polsce najbardziej potrzebne (własnościowe, na wynajem, a może socjalne?) i stosownie do tego opracować plan rozwoju. Eksperci zwracają uwagę na zmianę tendencji na rynku. Ostatnio zmieniły się potrzeby Polaków – teraz największym dobrem dla wielu staje się praca. A będziemy jej szukać jeżdżąc po kraju. W tej pogoni będziemy się przeprowadzać i szukać mieszkań raczej nie na własność, a na wynajem.

19:50