Sąd okręgowy w Tallahassee na Florydzie nie zgodził się na ponowne policzenie spornych głosów w amerykańskich wyborach prezydenckich oddanych w tym stanie.

REKLAMA

Przeliczenia domagał się kandydat Demokratów Al Gore. Teraz wiceprezydent złożył apelację od werdyktu, bo decyzja sądu odbiera mu wszystkie szanse na sukces w wyborach prezydenckich w USA. Jak powiedział prawnik Gore'a David Boies: "Mamy nadzieję, że Sąd Najwyższy Florydy uchyli decyzję sądu okręgowego i tym samym da szanse na przeliczenie głosów oddanych przez obywateli". Jeśli jednak Sąd Najwyższy stanu Floryda odrzuci apelację, to Boies zapowiada wycofanie się Gore'a z wyścigu do prezydenckiego fotela. Tym samym przypieczętuje sukces republikanina Georga W. Busha. Według wyników zatwierdzonych 26 listopada, Bush wygrał wybory na Florydzie z przewagą 537 głosów, a więc powinien otrzymać wszystkie 25 głosów elektorskich z tego stanu. Pozwoli mu to uzyskać minimum 271 głosów potrzebnych do zwycięstwa w całym kraju. W każdym razie wszystkie spory wokół elekcji powinny zostać rozstrzygnięte do 12 grudnia, kiedy upływa termin mianowania elektorów z Florydy.

08:15