Internetowa sprzedaż może nas - wystawiających swoje produkty - słono kosztować. Przekonały się o tym dwie mieszkanki powiatu krapkowickiego w Opolskiem. Kobiety chciały sprzedać buty. Jedna z nich straciła niemal 130 tys. złotych, a z konta drugiej zniknęło blisko 15 tys. złotych.

REKLAMA

Sprzedaż przez internet jest łatwa i wygodna. Trzeba jednak pamiętać, że bardzo szybko można paść ofiarą cyberprzestępców.

Policjanci z Opola poinformowali, że kilka dni temu do funkcjonariuszy z krapkowickiej komendy zgłosiły się dwie kobiety, które zostały oszukane podczas sprzedaży na portalach aukcyjnych.

Z ich relacji wynikało, że na jednym z komunikatorów napisały do nich osoby zainteresowane ich ofertą. W obu przypadkach kobiety miały do sprzedania obuwie.

"Kupujący" zaproponował wysłanie kuriera, który odbierze przesyłkę, a pieniądze za towar pojawią się na koncie sprzedających. Żeby dokonać przelewu, oszust wysłał przez komunikator specjalny link do spreparowanej strony internetowej.

Po kliknięciu w link pojawił się formularz do wpisania numeru karty płatniczej i kodu CVV. Serwis prosił też o dane wrażliwe. Kobiety, nieświadome, że strona jest fałszywa, podały dane. Były przekonane, że w ten sposób otrzymają pieniądze za sprzedawane przez nie buty.

W dodatku, jedna z kobiet autoryzowała kod, który w tym czasie otrzymała ze swojego banku drogą SMS-ową. Treść tej wiadomości była w języku angielskim. Jak się później okazało, poprzez tę autoryzację dodała kolejny telefon do swojej aplikacji mobilnej (w tym przypadku telefon oszusta).

Dane wpisane na fałszywej stronie internetowej pomogły włamać się na konta bankowe kobiet. Oszuści mogli więc wypłacić środki z rachunku.

45-latka straciła blisko 130 tysięcy złotych, natomiast 30-latka prawie 15 tysięcy złotych.

Policja apeluje, aby nie podawać wrażliwych danych, takich jak kod CVV i numer karty. Jeśli transakcja jest finalizowana poza serwisem aukcyjnym czy zweryfikowaną stroną internetową - powinno to wzbudzić naszą czujność.