Centralne Biuro Antykorupcyjne nie dopatrzyło się zaniedbań ze strony służb sanitarnych i weterynaryjnych w związku z procederem fałszowania pod Kaliszem suszu jajecznego. Ten wątek głośnego skandalu został umorzony - dowiedział się reporter RMF FM Adam Górczewski.

REKLAMA
Zobacz również:

Susz jajeczny fałszowany był w dwóch zakładach pod Kaliszem. Dodawano do niego m.in. kredę pastewną lub mączkę rybną. Sprawa wyszła na jaw w marcu ubiegłego roku, kiedy zabezpieczono ponad 26 ton szkodliwego dla zdrowia suszu pochodzącego z podkaliskich zakładów.

W kwietniu CBA rozpoczęło kontrolę w sanepidzie i inspektoracie weterynaryjnym w Kaliszu i Nisku. Ostatecznie - jak dowiedział się nasz reporter - oceniło, że ani sanepid, ani służby weterynaryjne nie były w stanie wykryć fałszowania składu suszu ani produkowania go z naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Kreda pastewna czy mączka rybna miały być dodawane do jaj w czasie, gdy obie podkaliskie firmy działały nielegalnie, bez zgłoszenia, a do takich firm kontrole nie trafiają. Firmy działające wcześniej legalnie od 2004 roku były kontrolowane, dostawały nawet kary.

Śledztwo zostało więc umorzone. Kilka dni temu powołano natomiast biegłego, który zajmie się analizą wyników zakończonych już badań suszu jajecznego. To specjalista od bezpieczeństwa żywności i żywienia.

Susz jajeczny, inaczej sproszkowane jajko lub samo żółtko bądź białko, wykorzystywany jest w produkcji m.in. makaronów, lodów, wędlin, pasztetów. Stosowany jest także w cukiernictwie i garmażerce oraz wszędzie tam, gdzie zastępuje jajko.