Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego badają wydatki wrocławskiego PSL z czasów wyborów samorządowych w 2006 roku. Śledczy podejrzewają, że z partyjnej kasy wyprowadzono pieniądze dla znajomego szefa dolnośląskich ludowców i wicemarszałka województwa Tadeusza Draba. Jeśli to potwierdzą, Drab może stracić stanowisko w zarządzie województwa.

REKLAMA

Jak ustaliła reporterka RMF FM Barbara Zielińska, dokumenty dostarczył agentom ktoś z partii. Takie podejrzenia ma dyrektor biura partii we Wrocławiu. On sam dostał już wezwanie na przesłuchanie do CBA. Rozmowę z agentami ma już za sobą księgowa wrocławskiego PSL-u i kilku innych działaczy.

Agenci CBA interesują się fakturą wystawioną na firmę parkieciarską na trzy dni przed wyborami samorządowymi w październiku 2006 roku. Za 20 tysięcy złotych pracownicy tej firmy mieli między innymi kolportować partyjne ulotki ludowców, zapewnić im reklamę na samochodach i przygotować studio wyborcze. Fakturę za te usługi miał wystawić pracownik firmy parkieciarskiej - prywatnie zięć wicemarszałka województwa dolnośląskiego z nadania PSL-u Tadeusza Draba. Działania CBA we wrocławskim PSL-u komentuje się jednym zdaniem „To nagonka na ludowców”.