Nie chcę żyć ze świadomością, że do końca życia będą wytykać mnie palcami - napisał w swoim pożegnalnym liście 17-latek z Bytowa. Chłopak w ubiegłym tygodniu powiesił się po powrocie ze szkolnej wycieczki, na której koledzy nakręcili film w kompromitujących go okolicznościach.

REKLAMA

Prokuratura podejrzewa, że mogło to mieć wpływ na dramatyczną decyzję nastolatka. Prokurator prowadzący sprawę nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył tym informacjom.

Śledczy nie wykluczają, że już niedługo konkretnym osobom zostaną postawione zarzuty. Prokurator Jan Zborowski z Bytowa przyznaje, że wątek, na który naprowadza list, był brany pod uwagę już wcześniej.

Chłopak zaginął po rozmowie wychowawczej z nauczycielami. Przyszedł do domu, wypakował z plecaka książki i zeszyty i zniknął. Po kilku dniach jego ciało znaleziono w lesie niedaleko Bytowa.