​Były Komendant Wojewódzki Milicji Obywatelskiej w Chełmie z zarzutami. Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko Henrykowi K. Jest on oskarżony o popełnienie zbrodni komunistycznych, które stanowią jednocześnie zbrodnie przeciwko ludzkości. Henrykowi K. grozi do 10 lat więzienia.

REKLAMA

Henryk K. miał wydawać w okresie od 12 do 16 grudnia 1981 roku w Chełmie decyzje o internowaniach 68 działaczy ówczesnej opozycji. Wydając je, Henryk K. podawał w każdej z decyzji jako ich podstawę prawną dekret "o ochronie bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego".

W rzeczywistości akt prawny, na który powoływał się oskarżony nigdy nie został opublikowany. Według powszechnie przyjętych zasad prawnych nigdy też nie obowiązywał.

Dopiero w 17 grudnia opublikowany został "Dekret o stanie wojennym", a więc inny akt prawny. W dniach od 12 do 16 grudnia 1981 r. nie było podstawy prawnej dla działań podjętych przez oskarżonego. Bezprawnie pozbawił on wolności 68 osób - powiedział naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie, prokurator Jacek Nowakowski.

IPN uznał czyny oskarżonego za zbrodnię komunistyczną, stanowiąca jednocześnie zbrodnię przeciwko ludzkości, z tego wywodzi, że nie uległy one przedawnieniu. Decyduje o tym rozmach akcji wymierzonej w grupę osób. Było to wykonanie woli politycznej zmierzającej do osłabienia opozycji - wyjaśnił Nowakowski.

Oskarżony nie zaprzeczył faktom, ale nie przyznał się do winy - zaznaczył prokurator IPN.

Służbę rozpoczął w 1953 roku

Henryk K. ma 83 lata. Służbę rozpoczął w 1953 r. po ukończeniu szkoły Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Czerwińsku. Był oficerem operacyjnym Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu, a od 1971 r. zastępcą naczelnika Wydziału VI SB Komendy Wojewódzkiej MO w tym mieście.

W 1976 r. został mianowany zastępcą komendanta wojewódzkiego MO ds. SB w Lublinie. Od stycznia 1981 r., w stopniu pułkownika, był komendantem MO w Chełmie. W 1990 r. przeszedł na emeryturę. Obecnie mieszka w Lublinie.

Różne oddziały IPN prowadziły zakończone oskarżeniami lub nadal prowadzą śledztwa dotyczące internowań działaczy NSZZ "Solidarność", które zaczęły się zanim dekret o stanie wojennym zaczął obowiązywać. We wrześniu tego roku Sąd Okręgowy w Szczecinie prawomocnie umorzył postępowanie wobec b. komendanta wojewódzkiego MO w tym mieście, oskarżonego o bezprawne internowanie 59 działaczy opozycyjnych między 12 a 16 grudnia 1981 r. Szczeciński sąd uznał, że czyny zarzucone oskarżonemu nie były zbrodnią przeciwko ludzkości, zatem uległy przedawnieniu.

Sąd "nie dopatrzył się cech w zachowaniu oskarżonego, które mogłyby świadczyć o tym, że popełnił on zbrodnię przeciwko ludzkości, albowiem działał na podstawie rozporządzeń wydanych przez ówczesne najwyższe władze państwowe" - wyjaśniał wtedy rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala.

IPN zapowiedział wniesienie kasacji od tego orzeczenia do Sądu Najwyższego. "Uważamy, że mamy podstawy do wniesienia kasacji i będzie ona złożona" - powiedział w środę rzecznik Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, prokurator Robert Janicki.

(łł)