Podczas remontu północno-zachodniej wieżyczki zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim robotnicy znaleźli zakorkowaną butelkę z odręcznie napisanym po niemiecku listem. Muzealnicy wyjmą go i odczytają za kilka dni, w obecności konserwatora papieru.

REKLAMA

Butelka ma ciemnozielone szkło i jest zatkana korkiem. Była ona wmurowana w blendę wieżyczki, tak, że nie było jej widać - mówi Małgorzata Jackiewicz-Garniec, kierownik lidzbarskiego zamku.


Muzealnicy ustalili, że butelka pochodzi z browaru św. Jerzego, który w czasach pruskich, gdy Lidzbark nazywał się Heilsbergiem, działał w tym mieście. Wskazuje na to korek z logo tego browaru - dodała Jackiewicz-Garniec. Wpatrując się przez szkło butelki w tkwiący w środku list Jackiewicz-Garniec ustaliła, że został on napisany w języku niemieckim, odręcznie ołówkiem. Gdy otworzymy butelkę i wyjmiemy z niej list dowiemy się i kto go napisał, i kiedy, poznamy też jego treść. Teraz wszystko na ten temat, to nasze domysły - powiedziała Jackiewicz-Garniec. Dodała, że ona skłania się ku wersji, że list wsadzili do butelki i ukryli w blendzie robotnicy, którzy przeprowadzali w 1928 roku remont tej części zamku.

Muzealnicy z Lidzbarka Warmińskiego nie otwierają butelki, ani nie wyjmują z niej listu z obawy przed rozsypaniem się papieru. Zrobimy to w najbliższych dniach w archiwum państwowym w Olsztynie w obecności konserwatora papieru - zapowiedziała kierowniczka zamku.


Jackiewicz-Garniec przyznała, że niecodzienne znalezisko wyzwala we wszystkich wtajemniczonych "lawinę pomysłów co w tym liście jest". Jedni sądzą, że to list miłosny, inni, że robotnicy poskarżyli się w nim na złe piwo z Heilsberga albo na nieopłaconą ciężką robotę - mówi ekspertka.

Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim ze względu na swą architekturę nazywany bywa "Wawelem Północy". W jego komnatach zbudowanych w latach 1350-1401 mieszkali m.in. Mikołaj Kopernik i jego wuj Łukasz Watzenrode, Jan Dantyszek, Stanisław Hozjusz, Marcin Kromer, Jan Stefan Wydżga czy Andrzej Chryzostom Załuski. Żył tam i tworzył także Ignacy Krasicki, który wokół zamku założył ogrody, a w sąsiedztwie zbudował oranżerię (obecnie odnowioną).

Od 1963 roku w zamku swoja siedzibę ma filia Muzeum Warmii i Mazur.


(dp)