Zamiejscowy Małopolski Wydział Prokuratury Krajowej złożył do Sądu Okręgowego w Krakowie akt oskarżenia przeciwko Robertowi J. Mężczyźnie zarzuca się zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w 1998 roku studentki Katarzyny Z., której szczątki wyłowiono z Wisły w styczniu 1999 r.

REKLAMA

Sprawą zajmowało się miedzy innymi policyjne Archiwum X czy eksperci FBI. Przez 18 lat nikomu nie postawiono żadnych zarzutów. Dopiero w 2017 roku antyterroryści aresztowali wówczas 52-letniego Roberta J. Akta sprawy liczą prawie 490 tomów.

Przełom

Pod koniec 2011 r. krakowska policja poinformowała, że policjanci z tzw. Archiwum X ponownie analizują materiały śledztwa i ustalają nowe dowody. Było to możliwe m.in. dzięki postępowi w dziedzinie badań kryminalistycznych oraz współpracy z ekspertami różnych specjalności. Na tej podstawie krakowska prokuratura w styczniu 2012 r. podjęła śledztwo na nowo i zleciła m.in. ekshumację szczątków. W wyniku oględzin stwierdzono szereg śladów kryminalistycznych i dowodów i zabezpieczono je na potrzeby śledztwa. Były to substancje, włosy, drobiny i włókna pozwalające - zdaniem śledczych - na podjęcie dodatkowych czynności.

W śledztwie powoływano najwybitniejszych polskich i zagranicznych biegłych różnych specjalności. Korzystano również z najnowszych technik śledczych, które pozwoliły na odtworzenie sposobu działania sprawcy i wykrycie szeregu istotnych z punktu widzenia dowodowego okoliczności zabójstwa.

Kluczowe dla śledztwa było sporządzenie trójwymiarowego obrazu przebiegu zabójstwa na podstawie danych biometrycznych ofiary i śladów działania sprawcy na niektórych tkankach ofiary. Na tej podstawie ustalono sposób zadawania ciosów przez zabójcę i to, że mogła je zadawać osoba wyszkolona w określonych sztukach walki - trenował je właśnie Robert J. Istotne okazało się także określenie związków chemicznych, jakie były podawane Katarzynie Z.

Według ustaleń prokuratury, do zabójstwa studentki doszło między 12 listopada 1998 r. a 6 stycznia 1999 roku.