Ponad cztery godziny trwało przesłuchanie mężczyzny, podejrzewanego o podkładanie ładunków wybuchowych w Krakowie. Na razie nie wiadomo, czy postawiono mu zarzuty, bo prokurator nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Dzisiaj do sądu ma trafić wniosek o tymczasowe aresztowanie Rafała K.

REKLAMA

Jeszcze przed zatrzymaniem 38-latek zdążył podłożyć kolejny ładunek. Bomba miała eksplodować na terenie budowanego domu jednorodzinnego w Swoszowicach. Policjanci zdetonowali ją wczoraj.

Miejsce podłożenia ładunku zdradził funkcjonariuszom sam zatrzymany w trakcie przesłuchania. Ona była schowana na terenie budowy niedaleko domu, gdzie ten człowiek mieszka. Na szczęście ta bomba została zdetonowana, ale u niego w domu w czasie przeszukania znaleziono kilka ładunków wybuchowych w fazie produkcji. To był prawdziwy arsenał - ujawnił w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Grzybem inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji.

Od końca czerwca w Krakowie doszło do eksplozji czterech ładunków wybuchowych domowej konstrukcji. Rannych zostało pięć osób.