O zakupach dla polskiej armii, bazie wojsk USA w Polsce, wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, ale także o tym, kto zablokował zakup australijskich fregat i dlaczego wycofaliśmy się z tej inicjatywy. Bez krawatów, na dachu słynnego hotelu Watergate z ministrem Mariuszem Błaszczakiem rozmawia nasz amerykański korespondent Paweł Żuchowski.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Błaszczak w rozmowie z RMF FM: Nie jestem księciem

Paweł Żuchowski RMF FM: Panie ministrze, rozmowy w Pentagonie, ważne rozmowy w Pentagonie. Rozpoczynamy dyskusję o bazie wojskowej USA w Polsce. Co Pan usłyszał w Pentagonie?

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej: W Pentagonie rozpoczęły się rozmowy grupy roboczej powołanej z jednej strony przez urzędników Sekretarza Obrony z drugiej przez urzędników Ministerstwa Obrony Narodowej. W tych rozmowach uczestniczyli urzędnicy, ze strony polskiej przewodniczył minister Tomasz Szatkowski. Ja podczas swojej poprzedniej wizyty w Pentagonie, kiedy rozmawiałem z sekretarzem Jamesem Mattisem, mówiliśmy o tym, że to jest właśnie oczekiwane rozwiązanie (baza w Polsce - przyp. redakcja) , że ono jest dobre dla obu stron. Podkreślam, te argumenty, przedstawiałem w Pentagonie, Białym Domu i w Kongresie.

***

Panie ministrze czego spodziewa się Pan po jutrzejszej wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu?

To ważna wizyta.

Niewątpliwie.

Jest przygotowywana przez Kancelarię prezydenta Andrzeja Dudę. Będziemy rozmawiać o sprawach dotyczących bezpieczeństwa, obrony, stąd mój udział w polskiej delegacji. Wiem, że jest przygotowywana wspólna deklaracja. Ale o tym wszystkim już jutro.

***

Czy to pan zablokował zakup australijskich fregat?

Nam zależy na tym, żeby ten proces wyposażania wojska polskiego w nowoczesny sprzęt przebiegał płynnie.

Ale pytanie brzmiało, czy to pan zablokował?

Panie redaktorze, szukamy optymalnego rozwiązania. Takiego rozwiązania, które zapewni nowoczesny sprzęt dla polskiego wojska, ale które jednocześnie będzie wpisywało się w nasze potrzeby strategiczne.

Czyli rozumiem, że ta propozycja prezydenta się panu nie spodobała?

Ja nie będę w tych kategoriach...

Woli pan inny, bardziej nowoczesny sprzęt krótko mówiąc?

Panie redaktorze, to jest tak, że zawsze do wyboru - i w tej sytuacji też - należało wybrać między dwiema wartościami. Po pierwsze, sprzęt: nie najnowocześniejszy, ale już dostępny do wojska, czyli ten "get feeling", który pozwoli na wypełnienie czasu do kupienia nowoczesnego sprzętu. Drugi sposób myślenia, to są zamówienia dokonywane w polskim przemyśle z realizacją odłożoną w czasie.

Pan wybiera opcję numer dwa?

Ja jestem ministrem obrony narodowej w rządzie, a więc są tu niezbędne konsultacje, ustalenia. Nie jestem księciem i nawet nie chcę być księciem, który dysponuje swoim księstewkiem i działa w sposób nieskoordynowany.

(Całość rozmowy do zobaczenia w materiale wideo)


(nm)