„Sprawę senatora Biereckiego Platforma chce wykorzystać w kampanii wyborczej. Boi się porażki wyborczej i imperium kontratakuje” – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM polityk Polski Razem Adam Bielan. „Politycy PO, w większości związani z panią Kopacz, mówili, że będą chcieli ruszyć tę sprawę w kampanii wyborczej i tak się stało. Platforma już zapowiada, że możliwa jest w tej sprawie komisja śledcza a pół roku temu mówiono nam, że jest zbyt mało czasu, żeby przeprowadzić jakąkolwiek komisję śledczą” – dodaje. Zdaniem gościa RMF FM sprawę senatora można porównać do sprawy Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego. „PiS zachował się w sprawie senatora pryncypialnie – zawiesił Biereckiego zanim postawiono mu zarzuty prawne” – ocenia.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

12.03 Gość: Adam Bielan

Konrad Piasecki: Dla kogo historia senatora Biereckiego i jego SKOK-ów jest dziś największym problemem i obciążeniem?

Adam Bielan: Z całą pewnością wiemy, kto chce ją wykorzystać w kampanii wyborczej. Jest to Platforma Obywatelska. Politycy Platformy nieoficjalnie zapowiadali od tygodni, że będą chcieli tę sprawę ruszyć w trakcie kampanii wyborczej. I tak się stało.

Którzy politycy?

Mamy teksty prasowe publikowane w rozmaitych...

Pisali i mówili, że tak, że to jest dobry pomysł na kampanię wyborczą?

Anonimowi politycy Platformy.

Myślałem, że pan rozmawiał z mniej anonimowymi...

W większości związani z panią premier Kopacz, z obozem pani premier Kopacz, zresztą stamtąd nastąpił wyciek listu prezesa KNF.

Wyciek pewnie tak, z tym, że trudno uznać, że Komisja Nadzoru Finansowego działa na zlecenie polityczne Platformy Obywatelskiej i kampanii prezydenckiej.

Komisja Nadzoru Finansowego, jak prawie wszystkie instytucje w Polsce, jest dzisiaj kontrolowana przez Platformę, bo jej prezes to powołany za rządów Platformy Obywatelskiej.

Wierzy pan, że uruchamiają akcję dotyczącą senatora Biereckiego i SKOK-ów tylko i wyłącznie, że jest kampania prezydencka?

Platforma Obywatelska boi się porażki wyborczej i imperium kontratakuje

Wierzę, że Platforma Obywatelska boi się porażki wyborczej i imperium kontratakuje.

I uderza akurat w Biereckiego?

Uderza w senatora Biereckiego, bo on był senatorem do wczoraj czy przedwczoraj Prawa i Sprawiedliwości. Więc Platforma chce wykorzystać okazję, żeby uderzyć w PiS.

Czyli pan, jak Hofman, mówi, że to brudna prowokacja albo tak jak Bierecki, że to brudna kampania wyborcza.

PiS zachował się w tej sprawie niezwykle pryncypialnie, jak mało która partia, zawiesił swojego członka zanim senatorowi Biereckiemu postawiono jakiekolwiek zarzuty prawne

Inna sprawa, że PiS zachował się w tej sprawie niezwykle pryncypialnie, jak mało która partia, zawiesił swojego członka zanim senatorowi Biereckiemu postawiono jakiekolwiek zarzuty prawne. Poinformujmy naszych słuchaczy, że senator Biereckie nie stoi pod jakimikolwiek zarzutami karnymi w tej sprawie.

A pan uważa, że to jest historia ma duży potencjał rażenia Prawa i Sprawiedliwości, czy PiS jest w tej sprawie czysty i niewinny?

Zobaczymy, co z tym zrobi Platforma, zobaczymy, co z tym zrobią media. Platforma już zapowiada, że możliwa jest w tej sprawie komisja śledcza, chociaż w sprawie dużo większych afer, bardziej dotykających ludzi, jak na przykład Amber Gold...

Platforma do tej pory niespecjalnie przepadała za komisjami śledczymi, w tej jakoś zaczęła bardziej?

Pół roku temu nam mówiono, że jest za mało czasu w tej kadencji, żeby przeprowadzić jakąkolwiek komisję śledczą.

Wszystko zgoda, ale ja bardziej chciałbym spojrzeć na to oczyma byłego polityka Prawa i Sprawiedliwości, czy rzeczywiście sprawa Biereckiego to jest sprawa kłopotliwa dla PiS-u?

Powtarzam, zobaczymy jak to będzie rozgrywane w kampanii.

Jakie ma pan poczucie, a nie jak będzie rozgrywana?

Postępowanie trzech posłów zaszkodziło naszym wspólnym listom, bo tu już startowaliśmy jako Zjednoczona Prawica. Natomiast te szkody były mniejsze, niż gdyby PiS zwlekał z decyzją

Można oczywiście na przykład porównywać to do sprawy tzw. trójki madryckiej. W tamtej sprawie PiS zachował się szybko, pryncypialnie i wydaje mi się, że ona zaszkodziła w wyborach samorządowych, niewątpliwe postępowanie tych trzech posłów zaszkodziło naszym wspólnym listom, bo tu już startowaliśmy jako Zjednoczona Prawica. Natomiast te szkody były mniejsze, niż gdyby PiS zwlekał z decyzją.

Pytanie też jest takie, czy miłość PiS-u do Biereckiego jest miłością czystą i bezinteresowną?

A co pan sugeruje, panie redaktorze?

Pytam.

Myślę, że prawica od wielu lat wspierała SKOK-i ze względu na sytuację w sektorze bankowym, który - przypomnijmy - jest w zdecydowanej większości w rękach kapitału zagranicznego.

Czyli przekonuje mnie pan, że to była miłość czysta i bezinteresowna.

Bierecki i generalnie wszystkie osoby, które były zaangażowane w SKOK-i, starały się zbudować polski kapitał na tym rynku i w tym sensie PiS temu sprzyjał, bo takie hasła głosi.

Tylko polski kapitał, obracający miliardami, może też odwdzięczyć się tym, którzy wspierają jego powstawanie.

To są już poważne zarzuty, jeżeli one znajdą potwierdzenie w faktach, to trzeba będzie z tego wyciągać wnioski. Ja nie wiem o żadnych tego rodzaju korupcyjnych powiązaniach. Osobiście - to od razu zaznaczę - nigdy pana senatora Biereckiego, mimo że byłem przez 10 lat rzecznikiem PiS-u - osobiście go nigdy nie poznałem.

Pański następca w roli rzecznika PiS-u chyba bardziej go zna, bo Adam Hofman mówi, że PiS zostawia Biereckiego niczym żołnierza na placu boju.

To już trzeba pytać Adama Hofmana.

Są jakieś silne związki między Hofmanem a Biereckim?

Nie wiem, panowie być może się znają, ale w tym nie ma niczego złego.

Komorowski przyspieszył, Duda zniknął.

Prezydent Komorowski przeprowadził tzw. restart swojej kampanii, który zapowiadał od tygodni...

... i całkiem dobrze mu ten restart poszedł, przyzna pan...

... ale ten restart był mu potrzebny, dlatego że przez wiele tygodni spał, nie tylko w tej kampanii, ale także praktycznie przez całą swoją kadencję.

Ale dziś to wygląda tak, że kiedy machina urzędującego prezydenta idzie w ruch, to nagle pretendenci zaczynają mieć mocno pod górkę.

Zgadzam się z tutaj z Donaldem Tuskiem, który zapowiada, że będzie druga tura


To są zalety pełnienia urzędu prezydenta, natomiast ja zgadzam się z tutaj z Donaldem Tuskiem, który zapowiada, że będzie druga tura. W drugiej turze wszystko jest możliwe.

Tylko pytanie, czy do tej drugiej tury nie wejdą główni kontrkandydaci z różnicą w sondażach rzędu dwudziestu paru procent - bo taki dystans bardzo trudno zredukować.

Ten dystans się zmniejsza z tygodnia na tydzień i stąd chyba też pewien poziom zdenerwowania, wręcz popłochu w sztabie Bronisława Komorowskiego. W styczniu to było 62 do 17 bodaj czy do 18 a dzisiaj jest to przewaga kilkunastu punktów procentowych.

Ale nie ma pan takiego wrażenia, że walka z urzędującym prezydentem, w dodatku z prezydentem, który jest liderem rankingu zaufania, jest trochę jak walenie głową w mur?

To jest pojedynek trudny i tym bardziej chwała Andrzejowi Dudzie za to, że się na to zdecydował. Jest niewątpliwie człowiekiem odważnym.

Spodziewał się pan w nim takie potencjału prezydenckiego?

Ale żeby być głową państwa w Polsce w tak trudnych czasach, w jakich żyjemy, trzeba mieć odwagę.

A spodziewał się pan, że on ma taki potencjał kampanijny? Bo znał go pan od lat.

Znałem i obserwowałem Andrzeja Dudę od lat, jednak nie sądziłem, że ma choćby tak fantastyczny dar przemawiania publicznie. Pozytywnie mnie zaskoczył

Znałem i obserwowałem Andrzeja Dudę od lat, jednak nie sądziłem, że ma choćby tak fantastyczny dar przemawiania publicznie, jaki pokazał na obu konwencjach.

Czyli pozytywnie zaskoczył?

Pozytywnie mnie zaskoczył.

Ale widzi pan w nim przyszłego lidera prawicy?

Widzę w nim polityka, który ma zadatki, żeby być kiedyś bardzo ważną postacią na prawicy.

Ale tak ważną, jak dzisiaj Jarosław Kaczyński, czy tak ważnej to już nigdy w dziejach polskiej prawicy nie będzie?


To trudno porównywać, dlatego, że Jarosław Kaczyński - poza dużą sprawnością polityczną, która wielokrotnie pokazywał - jest też osobą bardzo ważną na takim poziomie metapolitycznym i będzie trudno komukolwiek łączyć te dwie role.

Jak pan mówi o poziomie metapolitycznym, to co pan ma na myśli?

Jest również ideologiem, był przez lata głównym adwersarzem choćby obozu Adama Michnika osobiście, więc po nim jego następcy będą raczej politykami już sensu stricto.

A myśli pan - przy zachowaniu wszystkich proporcji - że Jarosław Kaczyński mógłby dla obozu PIS-u być kimś takim jak Józef Piłsudski dla obozu piłsudczyków? Czy że być z tyłu w...

... w Sulejówku.

Nie, nie Sulejówek to są lata 20. Ale w latach 30. Józef Piłsudski nie pełnił formalnie żadnej funkcji poza głównym inspektorem sił zbrojnych a mimo wszystko było wiadomo, kto jest najważniejszy.

Jestem przekonany, że idziemy do tych wyborów parlamentarnych z olbrzymią szansą na sukces, czyli na przejęcie władzy

Panie redaktorze, w połowie zeszłego roku Jarosław Kaczyński skutecznie ponownie zjednoczył cały obóz prawicowy. Wystartowaliśmy w wyborach samorządowych i po raz pierwszy od 2005 roku prawica wygrała wybory. Jestem przekonany, że idziemy do tych wyborów parlamentarnych z olbrzymią szansą na sukces, czyli na przejęcie władzy.

A jest pan przekonany, że kandydatem zjednoczonej prawicy na premiera będzie Jarosław Kaczyński?

Tak. Jarosław Kaczyński już jest kandydatem...

... a nie będzie tak, że po wyborach prezydenckich - jednak przegranych przez Dudę bądźmy realistami - Kaczyński powie: to niech Duda.

Ja wierzę w wygraną Andrzeja Dudy a konstytucja zabrania łączenia funkcji prezydenta i premiera.

Nie wierzy pan, tylko ma pan nadzieję raczej.

Wierzę w zwycięstwo Andrzeja Dudy.

Czyli, Duda na premiera nie? Nawet jeżeli ta pańska wiara się nie spełni.

Nie można być prezydentem i premierem.

Duda będzie bohaterem jednej akcji? Kampanii prezydenckiej?

Będzie później głową państwa.

Tak, tak. A pan w tej "operacji Duda" jest kibicem, czy kreatorem?

Jestem politykiem Polski Razem, która formalnie i praktycznie wspiera Andrzeja Dudę.

Ale tak praktycznie, że pan te konwencje organizuje?

Nie jestem członkiem sztabu.

Formalnym to wiemy, że nie. A nieformalnym?

Jak ktoś ze sztabu chce mnie zapytać o jakąś radę to oczywiście zawsze służę.

A pyta?

Czasem tak, ale nie będę opowiadać o prywatnych spotkaniach.

Jak tak patrzę na kampanię prezydencką, to mam takie poczucie, że nie ma Bielana, nie ma Kamińskiego, nie ma Kurskiego, nie ma Hofmana a PiS sobie jakoś radzi.

To prawda. Ja tylko się z tego cieszę.

Nie ma ludzi niezastąpionych.

Im lepiej idzie Andrzejowi Dudzie tym lepiej dla nas w wyborach parlamentarnych

Ja się cieszę z tego, bo wynik wyborów prezydenckich będzie bardzo ważny dla kampanii parlamentarnej. A w tej kampanii chcemy odnieść zwycięstwo. Im lepiej idzie Andrzejowi Dudzie tym lepiej dla nas w wyborach parlamentarnych.

A in-vitro mocno zaszkodzi jego kampanii?

Nie wiem. To by oznaczało, że ma mu zaszkodzić jasne przedstawienie swoich poglądów w tej sprawie. To jest kwestia trudna, dzieląca Polaków, natomiast Andrzej Duda w przeciwieństwie do swoich konkurentów nie kluczy w tej sprawie tylko jasno powiedział jakie jest jego stanowisko w tej sprawie.