Białoruski sąd odrzucił bez podania uzasadnienia apelację, jaką złożyli dwaj działacze opozycyjni skazani na trzy lata kolonii karnej. Opozycjoniści uważają, że to próba zniszczenia przeciwników, jaką podjął prezydent Łukaszenka.

REKLAMA

Mikoła Statkiewicz, jeden z liderów białoruskich socjaldemokratów i Paweł Siawiaryniec - założyciel opozycyjnej organizacji "Młody Front" zostali skazani w maju. Uznano ich za

winnych zorganizowania w październiku 2004 roku antyrządowych demonstracji.

Opozycjoniści nie przyznali się do winy i zapowiedzieli apelację.

Gdy sąd odrzucił apelację, Siawiaryniec powiedział, że cała sprawa jest na pewno kierowana przez prezydenta, Aleksandra Łukaszenkę.

Opozycjonista podkreślił, że prezydent zaczyna walkę z opozycją i jej przywódcami, by zniszczyć wszelkie zaczątki demokracji przed wyborami w 2006 roku.