"Będziemy zmuszeni ograniczać dostawy leków do aptek i zwiększać limity". Takie ostrzeżenie trafiło do Izb Aptekarskich w całym kraju. List wysłał Związek Hurtowni Farmaceutycznych, zaopatrujących 90 procent aptek i szpitali.

REKLAMA

Hurtownicy nie godzą się na kolejną obniżkę marży z 6 do 5 procent. Chcą ograniczyć dostawy leków do aptek i szpitali. Zobacz list, jaki trafił do Izb Aptekarskich

Problemy z wykupieniem leku na receptę mogą - zdaniem szefa związku hurtowników - zacząć się od grudnia. Wtedy hurtownicy będą wietrzyć magazyny spodziewając się nowych, niższych cen po nowym roku. Jak mówi Andrzej Stachnik z nową, niższą marżą kompletnie nieopłacalne będzie już dostarczanie leków do aptek.

Pacjent będzie poszukiwał leku w aptece, będzie krążył z receptą. I uprzedzamy o tym. My nie chcemy zarabiać na tym, ale nie będziemy do tego dokładać - mówi Stachnik.

I dodaje: Ten biznes się nie opłaca. Dystrybucja leków refundowanych się nie opłaca zarówno hurtowniom jak i aptekarzom. Ministerstwo nie ma żadnych analiz i nawet nie kwestionuje tego. Mówi, że tak jest, ale z przyczyn takich czy siakich nie przyjmuje naszych postulatów.

Nasz reporter Mariusz Piekarski próbował zapytać o ten problem ministra zdrowia. Bartosz Arłukowicz miał aptekarzom do powiedzenia tylko tyle, że liczy, że nadal będą dbali o dostępność leków dla pacjentów.