W południe protestujące pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego w Bielsku-Białej spotykały się z dyrektorem placówki. Wczorajsze rozmowy, które trwały do późnego wieczora, zakończyły się konkretną propozycją dla strajkujących: każda z pielęgniarek miałaby dostać niewiele ponad 200 złotych. Nie byłaby to jednak podwyżka pensji, lecz jedynie dodatek do wynagrodzenia.

REKLAMA

Miałby on być wypłacany przez około pół roku. Pieniądze na to pochodziłyby z tak zwanych nadwykonań, czyli dodatkowo opłacanych zabiegów czy operacji przeprowadzonych w ubiegłym roku.

Dzisiaj pielęgniarki mają zdecydować, czy przyjmą ofertę, ale na razie protestu nie przerywają. Podobnie jest w trzech innych podbeskidzkich szpitalach. W Żywcu przerwały jedynie głodówkę, żeby nie paraliżować pracy lecznicy. Wiceszefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Iwona Borchulska zapewnia że protest nie uderzy w pacjentów. Doświadczenie mnie nauczyło, że prędzej pielęgniarka czy położna zaszkodzi własnemu zdrowiu niż pacjentowi i to chyba jest ta nasza słabość - powiedziała.

Również dziś pielęgniarki ogłoszą, czy zdecydują się na ogólnopolski protest. Najpierw jednak jeszcze raz mają rozmawiać z minister zdrowia Ewą Kopacz. Jest to dla nas najważniejsze, że rzeczywiście ministerstwo poczyniło kroki, które doprowadziły do monitorowania tej sytuacji i uruchomiły negocjacje - mówiła szefowa związku pielęgniarek Dorota Gardias.

Wczoraj od rana przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych pikietowały Ministerstwo Zdrowia. Wieczorem spotkały się z Ewą Kopacz. Pielęgniarki ze szpitali objętych protestem domagają się wyższych wynagrodzeń.

Przedstawiciele zarządu woj. śląskiego zaznaczali, że płace w tych placówkach nie odbiegają od płac w innych szpitalach należących do samorządu. Decyzję o rozpoczęciu akcji uznali za zaskakującą. Władze regionu uważają, że protest pielęgniarek narusza przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Pielęgniarki odpowiadają, że mają opinię prawną o legalności strajku.