Nakłady na budowę stacji kolejowej we Włoszczowie zwrócą się w ciągu najbliższych dwóch lat – zapewnił prezes PKP SA Andrzej Wach. Kolej uważa, że warto pójść dalej i sprawić, by ekspresy zatrzymywały się również na innych przystankach.

REKLAMA

Włoszczowa już za dwa lata się zwróci – przekonywał reportera RMF FM prezes Wach. Dodał, że ze stacji korzysta 45 osób dziennie, a zakładano, że wystarczy 30. To pokazuje, że inwestycja była trafiona i na niej nie poprzestaniemy – dodał.

Kolej jest dla pasażerów. Chcemy budować kolejne przystanki. Jeśli kolejne samorządy będą partycypowały w kosztach, wtedy będziemy bardzo otwarci na tego typu obiekty - twierdzi Wach. Przedstawił też badania, że pasażerom ekspresów postój we Włoszczowe nie przeszkadza, a mieszkańcy są bardzo z niego zadowoleni.

16 października 2006 r. w 11-tysięcznym miasteczku Włoszczowa zatrzymał się po raz pierwszy od 30 lat ekspres relacji Warszawa - Kraków. Uroczystość zainaugurowania połączenia odbyła się z udziałem ówczesnego ministra w kancelarii premiera Przemysława Gosiewskiego, który jako lider PiS w regionie świętokrzyskim wspierał ideę budowy peronu.

Wczoraj kielecka prokuratura okręgowa poinformowała, że przesłuchanie wicepremiera Gosiewskiego w sprawie budowy peronu odbędzie się w piątek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Kielecka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie finansowania tej inwestycji, na wniosek posłów PO.