Nie straszcie Polaków reformą edukacji, jest ona dobrze przygotowana, a od niej powodzenia zależy przyszłość naszej ojczyzny – apelowała w Sejmie premier Beata Szydło do polityków, samorządowców i związkowców. W debacie nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o wotum nieufności wobec minister edukacji Anny Zalewskiej premier przekonywała, że rząd ma pieniądze na reformę edukacji, a także propozycję dla nauczycieli z gimnazjów, które mają zostać zniesione.

REKLAMA

Potrzeba jest dialogu, rozmowy i przede wszystkim spokoju. Działamy metodycznie, zgodnie z planem i spokojnie realizujemy zadania, jakie postawili przed nami Polacy. To jest bodaj jedna z najtrudniejszych reform. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale też jedna z najbardziej oczekiwanych. Od powodzenia - nie boję się tego powiedzieć - zależy przyszłość naszej ojczyzny - powiedziała Szydło. Jej zdaniem krytycy reformy powinni sobie odpowiedzieć na pytanie, czy obecny system edukacji gwarantuje młodym takie wykształcenie, by w przyszłości mogli konkurować na równi ze swoimi rówieśnikami z krajów najlepiej się rozwijających. Pytała też, czy obecny system gwarantuje, by Polska była państwem nowoczesnym, i jaka jest rola szkoły w budowaniu naszej tożsamości i wspólnoty.

To jest niełatwa reforma, ale konieczna. Potrzebna jest nam wszystkim. Musi być przeprowadzona w spokoju i w dialogu. Nie można nią straszyć. Nie można też się jej bać - podkreślała premier. Oceniła, że reforma powiedzie się, jeżeli wszystkie zaangażowane środowiska będą się nawzajem wspierały. Nie boimy się tej reformy, ale też mam apel do polityków, samorządowców i związkowców: nie straszcie tą reformą Polaków, nie straszcie nauczycieli, nie straszcie uczniów, nie straszcie wreszcie rodziców. To jest reforma dobrze przygotowana, która będzie perfekcyjnie przeprowadzona - stwierdziła.

W swoim wystąpieniu Szydło podkreślała, że szkoła jest tym miejscem, gdzie nie powinno być polityki. Powinna być wiedza, powinna być mądrość, powinno być zrozumienie i wyrozumiałość. Powinna być wreszcie troska i wsparcie dla młodego pokolenia Polaków. To szkoła buduje fundament pod ogromny kapitał społeczny jakim jest dobre wykształcenie obywateli. Dobra szkoła to gwarancja budowy nowoczesnego, silnego państwa, to gwarancja rozwoju gospodarczego, ale również przede wszystkim tak jak już wcześniej wspomniałam, to fundament naszej wspólnoty - tłumaczyła. Zwracając się do posłów opozycji przyznała, że mają prawo chcieć odwołania minister edukacji. To jest wasze prawo. Ja to szanuję. Pozwoliłam sobie jednak na ten wstęp, byśmy wszyscy czuli wagę tematu, o którym dzisiaj będziemy rozmawiali. Podkreślę słowo rozmawiać ponieważ namawiałabym państwa, by o edukacji właśnie rozmawiać. Edukacja to dziedzina, która powinna i musi być wyłączona z prostego sporu politycznego - zaznaczyła Szydło. Jak mówiła - zwracając się do posłów PO - odnosi wrażenie, że wniosek o wotum nieufności wobec minister edukacji Anny Zalewski "ma być po raz kolejny narzędziem, swoistą maczugą do okładania rządzących, którą chcecie wykorzystać w takiej oto właśnie walce politycznej".


"Klasówki w szkole nie ocenia się przed jej napisaniem"

Podczas debaty Szydło odpierała m.in. argument, że minister Anna Zalewska nie prowadzi dialogu i nie konsultuje swoich działań.

Powiem, że jest to teza bardzo odważna, szczególnie gdy formułuje ją partia, która bez mrugnięcia okiem do kosza, czy inaczej do zmielenia, odesłała głos miliona rodziców, którzy złożyli swoje podpisy pod wnioskiem o referendum edukacyjne. Byliście państwo głusi na argumenty rodziców, nie słuchaliście ich, wbrew woli rodziców przeprowadzaliście zmiany dot. m.in. rozpoczynania wieku szkolnego - powiedziała szefowa rządu od adresem PO. My rodziców słuchamy, my konsultujemy, ale przede wszystkim dostrzegamy konieczność zmiany w edukacji, konieczność zmiany w polskiej szkole - dodała.

Według premier w ciągu 12 miesięcy swojej pracy minister Zalewska "przeprowadziła bardzo dużo ważnych zmian w systemie edukacji". Pani minister Zalewska przywraca wiarę i zaufanie rodziców w polską szkołę i w polskie państwo. To dzięki jej działaniom dzisiaj rodzice mają wolny wybór, mogą podejmować decyzje, czują się współgospodarzami polskiej szkoły. I tak będziemy konsekwentnie te zmiany w polskiej oświacie wprowadzać - rodzice będą współgospodarzami w polskich szkołach - podkreśliła szefowa rządu. Powiedziała, że wierzy, iż posłowie podczas głosowania naw wnioskiem ws wotum nieufności będą kierować się "merytoryką, a nie tylko i wyłącznie własnym interesem politycznym".

Klasówki w szkole nie ocenia się przed jej napisaniem, a wyniku zadania nie uznaje się za błędny przed jego rozwiązaniem. Dlatego apeluję do państwa abyście pozwolili pani Zalewskiej spokojnie pracować i wprowadzić tę reformę. A po jej zakończeniu zarówno państwo, jak i my wszyscy: rodzice, pedagodzy, będziemy mogli wystawić jej ocenę i jestem przekonana, że będzie to ocena bardzo dobra - powiedziała Szydło. Dodała, że szefowa MEN "jest przykładem polityka, która w swym postępowaniu kieruje się interesem wspólnoty". Rozumie politykę jako służbę i jako działanie na rzecz dobra wspólnego. Wybrała pracę w rządzie, choć mogła dokonać innego wyboru, wybrała pracę w rządzie, aby podjąć się niezwykle trudnego zadania jakim jest reformowanie polskiej oświaty - oceniła.

(mn)