REKLAMA

Tomasz Skory: Kilka miesięcy temu, kilka dni po zamachach 11 września pisał pan: „SLD na szczęcie wpisał do swojego programu postulat zreformowania służb specjalnych. Dzisiaj, kiedy znany jest z grubsza kształt proponowanej przez SLD reformy podtrzyma pan to „na szczęście”?

Bartłomiej Sienkiewicz: Reformę ocenia się po skutkach, a nie po jej kształcie prawnym, a na razie znamy tylko jej kształt prawny. Mogę powiedzieć tylko tyle, że UOP i służby specjalne w Polsce właściwie, jeśli chodzi o zręby struktury, funkcjonują bez zmian od lat mniej więcej 12. Tymczasem na świecie się bardzo dużo rzeczy zmieniło, zmieniło się na tyle, że ta struktura już nie bardzo przystaje do rzeczywistości. Czy właściwą na nie odpowiedzią na te wyzwania jest proponowana reforma polegająca na wydzieleniu z Urzędu dwóch agencji i włączenia do jednej z nich części służb wojskowych, no to zobaczymy. Jak mówię, rzecz jest w praktyce a nie w założeniach teoretycznych.

Tomasz Skory: Likwidacja UOP i WSI, stworzenie w ich miejsce Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa wewnętrznego, bo o tym mówimy, tak wygląda ta reforma. Czy taki model służb specjalnych może być skuteczniejszy niż ten, jak sam pan sugerował, przestarzały działający obecnie?

Bartłomiej Sienkiewicz: Na pewno tego rodzaju zmiana administracyjna, mam nadzieję, będzie impulsem także do zastanowienia się także nad formami, metodami pracy służb specjalnych, a to one decydują o wydolności tego organizmu, a nie sam fakt, czy wywiad jest osobno, czy jest razem. Co więcej, chcę zaznaczyć, że w ostatnim kresie widać wyraźnie na świecie w tych sektorach bezpieczeństwa tendencje do, nie chcę powiedzieć do jednoczenia, ale do łączenia potencjałów różnych służb – finansowej z wywiadem, kontrwywiadu z służbami wojskowymi itd. Tworzy się małe grupy zadaniowe, które mają rozwiązywać dane problemy i ja myślę, że tutaj jest klucz w całej sprawie, wymuszenia takiego stopnia kooperacji, który by dawał pożądane rezultaty. Czy te próby będą się odbywały w obrębie UOP, WSI, Agencji Wywiadu, czy Agencji Bezpieczeństwa moim zdaniem to ma już charakter bardziej drugorzędny.

Tomasz Skory: A jak byśmy spojrzeli na to co już jest obecnie, wywiadem i kontrwywiadem zajmują się służby i cywilne i wojskowe niejako niezależnie od siebie – to zwiększa efektywność czy ją osłabia, skoro mówiliśmy o współpracy?

Bartłomiej Sienkiewicz: Jest czymś naturalnym konkurencja między poszczególnymi sektorami tego świata wywiadowczego.

Tomasz Skory: Szpiedzy wojskowi konkurują ze szpiegami cywilnymi.

Bartłomiej Sienkiewicz: Naturalnie. Albo jeszcze częściej szefowie szpiegów cywilnych konkurują z szefami szpiegów wojskowych. To jest pewnego rodzaju norma ogólnoświatowa. Tutaj, ta decyzja o wlaniu w jedną strukturę i wojska służb cywilnych jest śmiałe, ale jeśli zostanie przeprowadzone konsekwentnie rokuje być może zwiększenie zakresu tej koordynacji, ale to trzeba poczekać na efekty. Proszę pamiętać o jednej rzeczy – my możemy to sobie komentować na różny sposób, ale faktycznym odbiorcą i faktycznym cenzorem działalności służb jest zawsze aktualny rząd. I czy rząd Leszka Millera będzie pod koniec swojej kadencji zadowolony z tego, co sam wdrożył w tym sektorze, to jest pytanie, na które może odpowiedzieć wyłącznie rząd Leszka Millera oraz jego następcy, którzy obejmą ten sektor i zobaczą w jakim on jest stanie po czterech latach rządy obecnej koalicji.

Tomasz Skory: Politycy SLD zapowiadają oddanie służb specjalnych cywilnej kontroli, kadencyjności kierownictwa – pan wierzy w te zapewnienia?

Bartłomiej Sienkiewicz: Cywilna kontrola już istnieje w postaci sejmowej komisji…

Tomasz Skory: …w której opozycja tak się składa, że ma mniejszość, chociaż ma przewodniczącego.

Bartłomiej Sienkiewicz: No rzecz jasna, chociaż to jest kwestia układów parlamentarnych, czy też politycznych. Ja znam te zapewnienia o tym, że opozycja będzie patrzyła na ręce służbom specjalnym w Polsce, w większym stopniu niż to miało miejsce do tej pory. Ja bym trochę nie przesadzał z tą cywilną kontrolą, bo prawdę mówiąc cywilna kontrola, to jest kontrola kogokolwiek z zewnątrz tej korporacji i do tego najlepszym gwarantem cywilnej kontroli nad tym sektorem są szefowie tych struktur, którzy nie są zawodowcami, a którzy tylko są politykami. Ja wiem, że w tej chwili wygłaszam tezę taką dość dyskusyjną, ponieważ w Polsce się utarło, że ministrem rolnictwa powinien być rolnik, a ministrem zdrowia musi być lekarz, a szefem służb powinien być były szpieg. Moim zdaniem, to nie jest dobry kierunek. Te służby będą zawsze w jakimś stopniu upolitycznione, bo służą układowi politycznemu i lepiej, żeby na ich czele stał ktoś, kto ponosi odpowiedzialność polityczną.

Tomasz Skory: Odpowiedzialność polityczną ponosi na razie Zbigniew Siemiątkowski, który oficjalnie mówi o furtce, która ma umożliwić powrót do służby byłym funkcjonariuszom, także służby bezpieczeństwa. Cieszyć się z tej otwartości, szczerości ministra, czy też raczej niepokoić treścią tego co on mówi.

Bartłomiej Sienkiewicz: Tu muszę powiedzieć, że przy całym takim kredycie nadziei, tak to nazwijmy, związanym z tymi ostatnimi ruchami w służbach specjalnych, no w tym wypadku, jako jedna z tych osób, które prowadzą weryfikację byłych funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa w roku 1990, uważam to posunięcie za niefortunne.

Tomasz Skory: Tylko tyle?

Bartłomiej Sienkiewicz: Pan chce silniejszych, dosadniejszych określeń na antenie.

Tomasz Skory: Nie zdziwiłbym się.

Bartłomiej Sienkiewicz: Oczywiście mogę spróbować, tylko nie wiem, czy słuchacze to przyjmą.

Tomasz Skory: To może darujmy sobie tym razem. Sugestia była wystarczająco wyrazista.