W całym kraju wzrasta liczba porodów. W województwie małopolskim aż o jedną czwartą. Tylko w szpitalu położniczym „Ujastek” w Krakowie miesięcznie przychodzi na świat około 200 noworodków. W Warszawie rodzi się kilkaset dzieci dziennie. Problemy z miejscami są już w szpitalach św. Zofii, na Inflanckiej, Madalińskiego i Karowej.

REKLAMA

Nie ma lekko - mówią lekarze ze szpitala św. Zofii. Pacjentki są wypisywane do domów już na drugi, trzeci dzień po porodzie. Medycy mają pełne ręce roboty, tym bardziej że pracować muszą za dwóch - ich koleżanki z pracy także planują dzieci. Dajemy radę, jakkolwiek baby boom przekłada się również na lekarki i położne, które pracują w naszym szpitalu, ponieważ wiele z nich w ostatnim czasie również zaszło w ciążę – mówi doktor Łukasz Lewczuk.

Panowie-doktorzy mają więc coraz więcej obowiązków. Potworne zmęczenie powoduje też jeszcze jedna rzecz: warszawskie dzieci najbardziej lubią przychodzić na świat w środku nocy: Zazwyczaj noce mamy nieprzespane; czy jest to święto, czy sobota, czy druga nad ranem - zawsze musimy być czujni i skupieni na swojej pracy - tłumaczy Lewczuk. Pracy jest w szpitalu cała masa; tylko wczoraj przyjęto tam 14 porodów.

Pracy nie brakuje także w łódzkich placówkach; tak jak w szpitalu miejskim imienia Rydygiera, który blokuje się co trzy dni. Mimo to baby boom cieszy lekarzy, ekonomistów i rodziców. Reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka rozmawiała ze świeżo upieczonymi rodzicami Kuby i doktorem Januszem Lasotą.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Najwięcej maluchów rocznie przychodzi na świat w poznańskiej klinice przy ulicy Polnej. W ciągu ostatnich dwóch lat dwa razy urodziły się tam pięcioraczki. Aż 21 razy - trojaczki. Mnogie porody to specjalność tej kliniki, którą odwiedził nasz reporter Adam Górczewski:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Z ciążą i dzieckiem wiążą się jednak spore wydatki. Za test ciążowy trzeba zapłacić średnio 12 złotych. Jeśli wyjdzie pozytywnie, zaczynają się kolejne wydatki: wizyta u ginekologa bez badań szczegółowych to 100 zł miesięcznie, trójwymiarowe USG wraz z nagraniem na płytę DVD – 200 zł. Za witaminy dla kobiet w ciąży i kwas foliowy trzeba zapłacić co miesiąc średnio 60 zł. Co miesiąc trzeba też zrobić badanie krwi – to wydatek około 15 zł.

Ciążowe ubrania kosztują niemało, ale można je kupić na internetowych aukcjach lub od koleżanek. Średnio wydamy na nie 300 złotych. Kolejne 300 zł zapłacimy za kosmetyki do pielęgnacji ciała. Szkoła rodzenia to koszt rzędu 200-400 zł, a opieka podczas rodzinnego porodu od 100 do nawet 3500 zł w prywatnym szpitalu. Wydatki podczas ciąży będą nas kosztować średnio od 2000 do 4000 złotych. To i tak bezcen w porównaniu do tego, co czeka nas później…

Gospodarczy wymiar baby boomu

Tak jak w bogatych krajach społeczeństwo szybko się starzeje. Polska specjalnie bogata nie jest, szczególnie więc potrzeba nam młodych, aby pracowali na starych. Każda para rąk przyda się gospodarce w przyszłości. Zmiany zaciążą też na rynku nieruchomości, bo rodziny będą potrzebować większych mieszkań. Krzyki na porodówkach zwiastują także zmiany nawet na rynku finansowym, bo młodsi są skłoni do bardziej ryzykownych inwestycji. Baby boom przyniesie boom w branżach produktów i usług dla dzieci. Potrzebnych będzie więcej pieluch i wózków, potem zeszytów, czy rowerów.